W sobotę rano w Amiens na północy Francji policja aresztowała 10 osób należących do ruchu tzw. "żółtych kamizelek". Według miejscowej prokuratury, w tym rejonie prefektura zakazała jakichkolwiek zgromadzeń aż do 2 stycznia. 

"Są to ludzie, którzy uczestniczą w ruchu "żółtych kamizelek” i którzy zostali zatrzymani, ponieważ nosili przedmioty, które mogą być kojarzone z bronią"- podkreśliła prokuratura w rozmowie z agencją AFP. 

Poinformowano również, że nikt do tej pory nie został ranny. 

"Są to aresztowania dokonane po legalnych kontrolach, gdyż prefekt zakazał jakiejkolwiek demonstracji"- podkreśla prokuratura. 

Prefektura Amiens zdecydowała się na zakaz manifestacji i demonstracji do 2 stycznia. Powodem tej decyzji była chęć uniknięcia sytuacji z soboty 22 grudnia. Demonstracja  „żółtych kamizelek” spowodowała wówczas "wielkie problemy w utrzymaniu porządku publicznego”.

Ruch „Żółtych kamizelek” od ponad miesiąca protestuje na terenie całej Francji przeciw wciąż rosnącym kosztom utrzymania. Oprócz rezygnacji z planowanej na 1 stycznia 2019 roku podwyżki podatków od paliwa, z której rząd się już wycofał, demonstranci domagają się podniesienia wysokości płac, emerytur, jak również zasiłków dla bezrobotnych. Protestujący zgłaszają też żądania polityczne, takie jak dymisja prezydenta Emmanuela Macrona. 

yenn/PAP, Fronda.pl