Polscy żużlowcy osiągnęli historyczny sukces podczas zawodów Grand Prix na Łotwie. Polacy zajęli wszystkie miejsca na podium zawodów. 

Grand Prix to cykl zawodów, które rokrocznie wyłaniają indywidualnego żużlowego mistrza świata. Rozgrywane jest od połowy lat dziewięćdziesiątych, wcześniej mistrzostwa świata były rozgrywane w formie zawodów jednodniowych. Sytuacja, w której całe podium w pojedynczych zawodach zajmują zawodnicy z jednego kraju, jest bardzo rzadka. Polskim żużlowcom do tej pory zdarzyło się to tylko raz w 2010 roku. 

Wczoraj ten niezwykły wyczyn powtórzyli triumfujący Piotr Pawlicki, drugi na mecie Patryk Dudek i trzeci Maciej Janowski. Polacy jechali w finale razem z Australijczykiem Jasonem Doyle'em. Pokazali prawdziwą solidarność i pracę zespołową. Przez większą część wyścigu nie tyle walczyli o indywidualny triumf, co pracowali nad wyłączeniem z gry Doyle'a, tak, aby wszyscy mogli stanąć na podium. Choć ostatecznie Doyle'owi przeszkodził defekt motocykla, postawa Polaków jest godna pochwały. 

Pawlicki wygrywając na torze w Daugavpils, odniósł pierwsze zwycięstwo w karierze. Liderem klasyfikacji generalnej cyklu Grand Prix po trzech wyścigach został z kolei Dudek. Janowski jest czwarty, a Pawlicki szósty. 

emde/Przegląd Sportowy