W moskiewskim centrum kongresowym Gostiny Dwor odbyła się wczoraj coroczna konferencja, w czasie której Władimir Putin przez cztery godziny odpowiadał na pytania Rosjan oraz dziennikarzy z kraju i zza granicy. Dziennikarz BBC Steve Rosenberg zadał rosyjskiemu przywódcy następujące pytania:
- „Czy przyszłość będzie wyglądała tak jak teraźniejszość, gdzie wszelkie publiczne sprzeciwy wobec oficjalnej linii postępowania są karalne? Czy polowanie na wrogów w kraju i za granicą zostanie przyspieszone? Czy będą nowe specjalne operacje wojskowe?”.
W odpowiedzi Putin przekonywał, że obowiązująca w Rosji tzw. ustawa o agentach zagranicznych jest mniej surowa niż analogiczne ustawy przyjęte w innych krajach, w tym w Stanach Zjednoczonych. W swojej relacji Rosenberg podkreśla, że „w rzeczywistości rosyjska ustawa jest drakońska”, ale nie mógł wejść w polemikę z Putinem, bo odebrano mu mikrofon.
Następnie Putin przeszedł do odpowiedzi na pytanie o kolejne „specjalne operacje wojskowe”. Takim właśnie określeniem Rosja nazwała swoją barbarzyńską napaść na Ukrainą.
- „Czy będą nowe specjalne operacje wojskowe? Nie, jeśli będziecie nas traktować z szacunkiem i szanować nasze interesy, tak jak my zawsze staraliśmy się to robić w stosunku do was. Chyba że nas oszukacie, tak jak zrobiliście to w przypadku rozszerzenia NATO na wschód”
- oświadczył prezydent Rosji, de facto grożąc Zachodowi wojną.
Odpowiedzialny za niezliczone zbrodnie wojenne i zbrodnie wobec opozycji we własnym kraju przywódca przekonywał, że europejscy liderzy przez lata „oszukiwali i okłamywali” Rosję. Odniósł się też do samej wojny na Ukrainie.
- „Jesteśmy gotowi natychmiast zaprzestać działań wojennych, pod warunkiem że zapewnione zostanie średnio - i długoterminowe bezpieczeństwo Rosji, i jesteśmy gotowi do współpracy z wami”
- zapewniał.
Rosenberg zwraca uwagę, że ciężko ufać słowom Putina, tym bardziej, że przed samą napaścią na Ukrainę również zapewniał, że nie planuje ataku.
