Na portalu „Krytyka Polityczna” ukazał się krytyczny wobec partii Jarosława Kaczyńskiego artykuł „Szczerek: Za co jestem wdzięczny PiS-owi?” autorstwa Ziemowita Szczerka (publicysty „Polityki”, „Nowej Europy Wschodniej” i „Tygodnika Powszechnego”), w którym lewicowy publicysta przy okazji zdobył się na kilka pochwał pod adresem Nowogrodzkiej.

Dziennikarz w swoim artykule deklaruje, że jest wdzięczny PiS za 500+, bo jest to „forma pomocy społecznej [...], która już od dawna była potrzebna” polskiej biedocie, która nie partycypowała w rzekomym sukcesie gospodarczym.

Autor artykułu oskarża liberałów o to, że przez zaniechanie normalnej w Europie ochrony socjalnej wepchnęli biedotę w łapy „konserwatystów”. Podobnie nie wspierając poetów, liberałowie oddali ich na pastwę partii Kaczyńskiego, która wydaje pismo „Napisu” płacące poetom za publikacje ich wierszy.

Ziemowit Szczerek docenia PiS za to, „że PiS jest jedną z niewielu partii we władzy, które przynajmniej deklarują chęć zdecydowanej zmiany tego, jak funkcjonuje i jaką rolę pełni państwo. […] poza partią Razem to znów PiS jako jedyny głośno mówił o potrzebie rozwoju prowincji”.

Autor tekstu stwierdza, że mógłby „się nawet podpisać się pod słowami Jarosława Kaczyńskiego, który na spotkaniu z wyborcami gdzieś na Pomorzu mówił o tym, że »urealnienie gospodarki i pieniądza« za czasów Balcerowicza było potrzebne, ale zapomniano wówczas o ludziach, traktując ich jako cyfry na drodze do sukcesu. I o tym, że liberalizm ma swoje miejsce w historii myśli ekonomicznej, ale w Polsce przyjął on mocno karykaturalną formę”.

Oceniając politykę zagraniczną partii Kaczyńskiego, autor portalu „Krytyka Polityczna” pochwalił PiS za wytrącenie Polski „z bezwładu”, przypomnienie, „że nie wystarczy biernie dryfować po wodach euroatlantyzmu”.

 Na łamach lewicowego portalu przyznano, że „faktem jest to, że prawica za rządów liberałów czuła się z mainstreamowej debaty wykluczona, i po części ma rację, myśląc w ten sposób. Osobiście uważam, że dobrze, że wykluczano (i że nadal powinno się wykluczać) skrają prawicę, na przykład tę, która protestuje, gdy się przypomina, że powstańcy z Warszawy walczyli z faszyzmem, lecz można dyskutować, czy nie pojechano zbyt szeroko i dla zbyt wielu ludzi prawicy – tej rzeczowej, nie pop-prawicy”.

Ziemowit Szczerek zgodził się też z narracją PiS o emigrantach w postulatach „pomagania ludziom na miejscu” „i niezachęcania do masowej migracji do Europy”. Zdaniem lewicowego publicysty zasadne jest też „wytykanie lewicy pięknoduchostwa w podejściu do migracji. Wielkie migracje i zmiany kulturowe dokonujące się w sposób nagły i niekontrolowany są poważnym wyzwaniem i problemem społecznym, a nie wielką imprezą, jak to chce widzieć część lewicy”.

 

Jan Bodakowski