W rozmowie z Robertem Mazurkiem ("Rzeczpospolita"/Plus Minus) Józef Oleksy mówi o swoim stanie zdrowia i chorobach nowotworowych z którymi zmaga się od wielu lat. Na pytanie Mazurka: jak wyglądałby jego pogrzeb, Oleksy odpowiada: "Bardzo dobre pytanie. Ma nie być ckliwo! Podjąłem już pewne decyzje. Sam nagram przemówienie! A co, wyjdzie mi ktoś i będzie pieprzył nieszczerze?". Były premier przyznaje, że chce żeby uroczystość miała charakter kościelny, "bo wszystkie komuchy taki miały, a ci, co jeszcze żyją, też będą mieli". Nie wyklucza, że nawet się przed śmiercią wyspowiada. – W szpitalu odwiedził mnie abp Głódź, też tam leżał. Położył mi dłoń na ręce (...). Chciał mnie wyspowiadać, ale powiedziałem, że nie policzyłem grzechów – szczerze mówi Oleksy.

Oleksy wspomniał również swoje dzieciństwo: "Byłem bardzo, bardzo oddany mamie i bardzo pobożny. Naprawę wierzyłem w Boga – mówi. Jak dodaje, nie mówi, że "przestał wierzyć, ale przestał się tym zajmować, przeżywać to".

W wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" Oleksy przekonuje także, że jest patriotą. – Nikt mi tego nie odmówi - podkreśla i tłumaczy czym jest dla niego patriotyzm. – To duma z więzi narodowej, bo nie jestem kosmopolitą. To pielęgnowanie patriotycznych tradycji, kultury i wszystkiego tego, co łączy się z tożsamością narodową – mówi.

Mazurek od razu powiedział, że kiedy ta ojczyzna była pod sowieckim butem Oleksy jako namiestnik wojewódzki zwalczał tę polską tożsamość.   – Ależ bzdura! Robert, co ja mogłem zrobić? Wygarnąć im? Komu?! To się wszystko działo dużo wyżej ode mnie. Możesz mi nie wierzyć, ale ja też miałem specyficzny, nonszalancki stosunek do radzieckich. Lubiłem ich, bo byli towarzyscy, choć czasem dość prostaccy, z gruba ciosani, ale wiedziałem co to za ludzie. A powiem ci więcej: jeśli coś mnie u komunistów drażniło najbardziej, to właśnie to: nonszalancja i nieposzanowanie polskich tradycji – przekonuje polityk.

Józef Oleksy bardzo szczerze rozmawiał z Robertem Mazurkiem. Widać, że choroba oraz wiek powoli otiwerają Oleksego na przestrzeń sacrum. Dlatego módlmy się o zdrowie dla Józefa Oleksego jak również o nawrócenie, zwłaszacz teraz, przed zbliżającym się Bożym Narodzeniem.

Modlitwa o nawrócenie

Maryjo, Matko Boża, 
Ty wiesz najlepiej jak wielka jest cena każdego człowieka odkupionego
Najdroższą Krwią Boskiego Syna Twego.
Nie gardź moją pokorną prośbą o nawrócenie grzesznika, 
któremu grozi wieczne zatracenie.
Ty Dobra i Miłosierna Matko znasz 
jego nieuporządkowany tryb życia.
Pomnij, że Jesteś ucieczką grzeszników, 
że Bóg dał Ci moc nawracania nawet najbardziej 
zatwardziałych serc ludzkich. Wszelkie wysiłki 
zmierzające ku poprawie jego życia poszły na marne. 
Jeżeli Ty nie przyjdziesz mu z pomocą, będzie się staczał 
coraz bardziej ku wiecznej ruinie. 
Wyjednaj mu skuteczną łaskę, 
która by poruszyła jego serce i zawróciła na drogę Bożych przykazań. 
Jeśli to konieczne, 
ześlij nawet jakieś cierpienie lub niepowodzenie, 
celem opamiętania i położenia kresu jego grzesznemu postępowaniu.

Miłosierna Matko, 
która sprowadziłaś na drogę zbawienia, 
dzięki wytrwałej modlitwie sług Twoich, 
już wiele zabłąkanych owieczek, 
przychyl się łaskawie do mego błagania i wyjednaj tej nieszczęśliwej osobie, 
która zeszła na manowce i zagubiła drogę do owczarni Chrystusowej, prawdziwą skruchę. 
Uproś zmartwychwstanie do nowego życia. 
Amen.

philo/rp.pl/Telewizja Republika/warszawa.sds.pl