Prezydent Andrzej Duda jako pierwszy zagraniczny cel swojej wizyty w nowej kadencji wybrał Watykan. Ta decyzja prezydenta w sposób skandaliczny została skomentowana przez byłego konkurenta Andrzeja Dudy w niedawnych wyborach Szymona Hołownię.

Kandydat, który prezentował się jako osoba wierząca i mówiąca o Bogu nagle – jak się okazuje – zaczyna mieć kłopot z klękaniem do modlitwy i przed Bogiem.

W trakcie swojej wizyty w Rzymie prezydent Duda spotka się też z czołowymi włoskimi politykami, ale przede wszystkim zostanie przyjęty na audiencji u papieża Franciszka w Watykanie, gdzie w związku z setną rocznicą urodzin papieża Polaka Jana Pawła II będzie się modlił i złoży kwiaty na jego grobie.

Jak się okazuje taka decyzja prezydenta Dudy nie spodobała się albo matuzalemowym doradcom z III RP albo sam Hołownia chciał przed nimi zabłysnąć. Może też być tak, że któryś z jego odziedziczonych po Donaldzie Tusku doradców zaczął mu pisać nowe scenariusze.

Na Twitterze bowiem Hołownia napisał:

- Mamy prezydenta, który, jak się dowiaduję, w przyszłym tygodniu będzie uskuteczniał turystykę religijną za nasze pieniądze, bo znowu pojedzie do Watykanu

Dodał też:

- To  jest rzecz, która nie chce mi się zmieścić w głowie

Cóż ... Matuzalemy III RP nie pomogą w powiększaniu pojemności głowy, tudzież rozwoju nowych połączeń neuronalnych w mózgu. Ale Szymek Hołownia może jeszcze o tym nie wiedzieć. Czy modlitwa o jego nawrócenie coś pomoże?

 

mp/twitter/fronda.pl