Według relacji interweniującego pasażera kierowca włączył transmisję z Mszy świętej na głośniki w całym autobusie. Jak było nie wiadomo. Kierowca ponoć odmówił wyłączenia radia.

Jednak Gazeta.pl nie miałaby niusa, ponieważ dyrekcja lubelskiego MPK zareagowała na te doniesienia spokojnie informując, że sprawę trzeba wyjaśnić. "Oczywiście nie ma zakazu słuchania mszy świętej" usłyszeli dziennikarze Gazety.pl

To chcieli usłyszeć usłyszeli dopiero tam, gdzie mogli być pewni, że znajdą wsparcie, czy w organizacji skrajanej jaką jest Fundacja Wolności od Religii: "Na pewno tego rodzaju zachowanie kierowcy można uznać za próbę łamania sumienia i dyskryminację pasażera. Zwłaszcza, że prosił o wyłączenie radia. Nieuszanowanie jego prośby jest jednocześnie nieuszanowaniem jego światopoglądu. W przestrzeni publicznej, jaką jest miejski autobus, nie powinno dochodzić do promowania jednej religii."

Chciałoby się powiedzieć - Wesołych Świąt, ale to przecież też jest forma łamania sumień.

UBu/lublin.gazeta.pl