Wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie w Warszawie żadnej z ulic nie zostanie nadane imię śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W czasie swojej kampanii przed wyborami na prezydenta Polski zobowiązał się do tego Rafał Trzaskowski. Teraz jednak włodarz stolicy umywa ręce i zrzuca odpowiedzialność na radnych.

Rafał Trzaskowski kolejny raz udowadnia, jak niewiele znaczą jego słowa i obietnice wygłaszane w czasie kampanii wyborczej. Kiedy włodarz stolicy ubiegał się o urząd prezydenta RP zapewniał, że jeśli wygra wybory prezydenckie, będzie rekomendował swojemu następcy w warszawskim ratuszu podjęcie starań o nadanie jednej z warszawskich ulicy imienia śp. Lecha Kaczyńskiego.

Wyborów prezydenckich wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej jednak nie wygrał, dlatego mógł sam dopilnować spełnienia swojej obietnicy. Postanowił jednak kolejny raz udowodnić, że do składanych przez siebie obietnic nie przywiązuje zbyt wielkiej wagi. Mijały miesiące od wyborów, a Trzaskowski w sprawie nie zrobił nic. Wreszcie w grudniu zdradził potencjalną lokalizację. Skończyło się jednak wyłącznie na deklaracjach.

Wczoraj wszelkie wątpliwości rozwiała radna Warszawy, Monika Jaruzelska.

- „Na koniec dzisiejszej sesji Rady Miasta Warszawy padły słowa wskazujące na to, że w stolicy, wbrew zapewnieniom Prezydenta @trzaskowski_, nie będzie ulicy im. Lecha Kaczyńskiego” – napisała na Twitterze.

Apelować do prezydenta miasta miał w tej sprawie szef klubu KO w radzie.

- „Szef Klubu KO w Radzie Warszawy zaapelował do Rafała Trzaskowskiego, aby nie zgłaszał inicjatywy nadania ul. Lecha Kaczyńskiego. Argument : dopóki rządzi PiS ulicy nie powinno być. Maski opadły. Co na to Rafał Trzaskowski?” – napisał radny Michał Szpądrowski z PiS.

Dziś do sprawy odniósł się sam Rafał Trzaskowski, który odpowiedzialnością obarcza radnych.

- „Jeżeli chodzi o kwestię ulicy Marii i Lecha Kaczyńskich, sygnalizowałem miesiąc temu, że nie ma zgody wśród radnych Koalicji Obywatelskiej, na to, żeby ta decyzja teraz zapadła. Przypominam, że to jest decyzja Rady Warszawy, no i te moje przewidywania, po moich wstępnych rozmowach, wczoraj się potwierdziły” – powiedział.

kak/PAP, Twitter, se.pl