- Nawet w najszlachetniejszej sprawie nie wolno nikogo oczerniać i fałszywie oskarżać - powiedział były prezydent Bronisław Komorowski podczas manifestacji w obronie "nadzwyczajnej kasty", odnosząc się do sprawy Jana Śpiewaka.

 

W ubiegły piątek Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia uprawomocnił wyrok w sprawie aktywisty. Jan Śpiewak został skazany na podstawie art. 212 Kodeksu karnego za zniesławienie prawniczki Bogumiły Górnikowskiej, córki byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego. Działacz społeczny ma zapłacić 5 tys. zł grzywny oraz 10 tys. zł nawiązki. 

W październiku 2017 r. Śpiewak napisał za pośrednictwem Twittera: „Boom. Córka ministra Ćwiąkalskiego przejęła w 2010 roku metodą na 118-letniego kuratora kamienicę na Ochocie”. Sąd ocenił wypowiedź Śpiewaka w mediach społecznościowych jako działanie zamierzone, mające poniżyć prawniczkę w opinii publicznej i narazić na utratę zaufania potrzebnego dla wykonywania zawodu adwokata. Warto zaznaczyć, że Sąd utajnił uzasadnienie wyroku.

 

Roman Giertych stwierdził, że wyrok sądu był zbyt łagodny dla działacza społecznego. Jego zdaniem, "powinien przez rok sprzątać ulice!". DO sprawy odniósł się również były prezydent Bronisław Komorowski, który postanowił pouczyć działacza społecznego.