Do tej pory członkiem partii "KORWiN" nie mogła być osoba "skazana prawomocnym wyrokiem sądu za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego". Po 17 czerwca dodano do tego punktu statutu partii nowy zapis mówiący o tym, że chodzi o przestępstwo „popełnione z niskich pobudek". 17 czerwca zapadł nieprawomocny wyrok na Przemysława Wiplera za bójkę z policją z 2013 roku.

Wiceprezes partii "KORWiN" dostał sześć miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Sąd zasądził również publikację przeprosin dla pokrzywdzonych funkcjonariuszy w magazynie "997".

Decyzję o poprawce w statucie podjęło prezydium partii: Janusz Korwin-Mikke, Przemysław Wipler i Robert Iwaszkiewicz. W innym przypadku Wipler musiałby zostać usunięty z partii.

Henryk Nowakowski z partii KORWiN uważa, że nie ma żadnego problemu, ponieważ zmiana nie została utajniona. Z kolei Robert Anacki z zarządu ugrupowania jest zaskoczony. Liczy, że informacja padnie w piątek na spotkaniu zarządu. Anacki przypomina, że toczy się również sprawa Korwin-Mikkego o spoliczkowanie Michała Boniego, więc zmiana w statucie partii nie musi dotyczyć tylko Wiplera. Zdaniem Roberta Anackiego poprawka ma chronić przed wadliwym systemem prawnym.

Innego zdania jest oponent Wiplera, Piotr Bryczkowski, członek zarządu partii "KORWiN". "Prawo jest jedną z najwyższych wartości i należy go przestrzegać niezależnie od koniunktury"-mówi polityk dziennikowi "Rzeczpospolita".

Przemysław Wipler zapewnia, że nie będzie się odwoływał od wyroku. Jeśli polityk go przyjmie, wyrok zatrze się po 2,5 roku. W przypadku apelacji wszystko może rozciągnąć się w czasie i Wipler miałby problem ze startem w wyborach.

Źródło: Rzeczpospolita