Przewodniczący PSL, Władysław Kosiniak-Kamysz nazwał Prawo i Sprawiedliwość "politycznymi terrorystami". Zapowiedział również rozmowy koalicyjne liderami Platformy Obywatelskiej i SLD. Jak zapowiedział w rozmowach z "Rzeczpospolitą" i RMF FM Władysław Kosiniak-Kamysz, o koalicji przeciwko PiS zacznie rozmawiać z Grzegorzem Schetyną i Włodzimierzem Czarzastym gdy tylko zostaną ogłoszone oficjalne wyniki wyborów. 

„Z politycznymi terrorystami się nie negocjuje”-powiedział polityk w rozmowie z "Rzeczpospolitą, pytany o ewentualną współpracę z PiS w sejmikach wojewódzkich. Jak dodał, nie wszystko jest polityką i trzeba stanąć po stronie wartości przyświecających ludowcom od 123 lat. 

Z kolei w rozmowie z RMF FM na to pytanie odpowiedział następująco:

"Dzisiaj chcą nas pogłaskać? A prowadzili kampanię wyniszczenia PSL. Rozumiem, że jest to rozgoryczenie w PiS, że ten plan się nie udał"-atakaował lider PSL. 

Pytany o ewentualną dymisję, lider PSL stwierdził, że nie ma takich planów, ponieważ jego partia zajęła w tych wyborach trzecie miejsce. Na uwagę Roberta Mazurka, że ludowcy odnotowali najgorszy wynik od 8 lat, Kosiniak-Kamysz odpowiedział:

"Po tej całej trzyletniej kampanii przeciwko nam, próbie wyeliminowania PSL z życia publicznego, to po pierwsze, plan się nie udał, bo mamy ponad 2 mln głosów i trzecie miejsce jak w poprzednich wyborach. Nie wszystko się udało". Na pocieszenie dla ludowców Kosiniak-Kamysz stwierdził, że "Wincenty Witos też miał lepsze i gorsze wybory".

Do wypowiedzi lidera PSL odniósł się minister Jacek Sasin. Jak ocenił, odmowa współpracy z PiS w sejmikach to dowód, że ludowcy sami się marginalizują.

"My jesteśmy otwarci, my chcemy rozmawiać, możemy współpracować i z PSL, i bezpartyjnymi samorządowcami, i z innymi ugrupowaniami"-zadeklarował polityk PiS.

Jak dodał Sasin, samorządy, czyli sprawy lokalne, powinny przebiegać "wzdłuż podziałów politycznych, które znamy na scenie ogólnopolskiej".

yenn/RMF FM, PAP, Fronda.pll