„Kreml nie ma żadnych problemów z tym, żeby obalić Łukaszenkę – ani moralnych, ani politycznych,  ani technicznych.  Kwestia zajęcia Białorusi jest w Moskwie omawiana. Pytanie tylko jaka opcja zostanie zastosowana” – powiedział Jurij Felsztyński, historyk, w rozmowie z naczelną portalu charter97.org.

Zdaniem Felsztyńskiego już w 2015 roku, a więc w roku „wyborów” prezydenckich na Białorusi dojdzie w tym kraju do zmian. Putin jest bowiem w opinii Felsztyńskiego „zobowiązany do próby przejęcia Białorusi”. Jego zdaniem aneksja będzie jednym z trzech rozważanych wariantów.

Felsztyński sądzi, że, po pierwsze, Moskwa może spróbować zaproponować Łukaszence przyłączenie jego kraju do Federacji Rosyjskiej. Byłaby to aneksja de facto za zgodą władz, które straciłyby swoją niezależność.

Według innego scenariusza Kreml po prostu wprowadzi na Białoruś swoje wojska i Łukaszenka nie będzie miał niczego do powiedzenia.

Wreszcie obecny prezydent może zostać odsunięty od władzy według scenariusza afgańskiego: Podobnie jak prezydent Amin, zostanie usunięty przez wojsko sowieckie, które weszło do kraju na jego prośbę. Przywódcy sowieccy obawiali się, że Amin zwróci się w stronę Amerykanów.

Według Felsztyńskiego Łukaszenka nie może liczyć w Europie na niczyją sympatię – dlatego Kreml nie ma żadnych problemów, by go obalić, ani moralnych, ani politycznych, ani technicznych. Historyk sądzi jednak, że białoruski prezydent nie ma żadnych innych możliwości oprócz sojuszu z Rosją. Jest więc skazany na związek z tym, który może go pożreć.

bjad/kresy24.pl