
'Król' warszawskiej reprywatyzacji: Za Lecha Kaczyńskiego ratusz wydawał zbyt mało decyzji zwrotowych
Mecenas Jan Stachura, okrzyknięty przez niektórych "królem warszawskiej reprywatyzacji" zeznawał dziś przed Komisją Weryfikacyjną, badającą tę wstrząsającą aferę. Stachura to pierwszy wpływowy adwokat, który tematem reprywatyzacji zajął się już w latach 70.-90.
Prawnik przyznał podczas przesłuchania, że w okresie, gdy prezydentem Warszawy był Lech Kaczyński, ratusz wydawał... bardzo mało decyzji reprywatyzacyjnych.
"W czasach prezydenta Lecha Kaczyńskiego było mało zwrotów, dlatego uważałem, że prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz powinna z tym przyspieszyć.(…).Bywałem w ratuszu, później zdecydowałem się na składanie skarg m.in. do wiceprezydenta Jakubiaka"-stwierdził świadek.
Mecenas Stachura stwierdził również, że chciał nawet odebrać stołecznemu ratuszowi certyfikat jakości, ponieważ wydawano tam za mało decyzji zwrotowych. Uzyskał ich w sumie kilkadziesiąt, jednak urzędnicy BGN działali, w jego ocenie, "opieszale".
Świadek często nie chciał odpowiadać na pytania, zasłaniając się tajemnicą adwokacką. Nierzadko zdarzało się również, że "niedosłyszał" pytania, prosił o powtórzenie np. nazwisk czy innych nazw własnych. Adwokat przyznał jednak, że współpracował z mecenasem Robertem N., nie widząc nic złego w jego działaniach. Twierdził również, że nie posiada wiedzy o przestępczej działalności byłego współpracownika, który obecnie przebywa w areszcie.
Świadek Jan Stachura stwierdził, że odzyskanie 30 nieruchomości to niewiele. Rzeczywiście w porównaniu do Marka Mossakowskiego to mało... Mecenas Stachura chciał odebrać certyfikat jakości ratuszowi, bo można było więcej decyzji wydawać #KomisjaWeryfikacyjna pic.twitter.com/zXgdEH8yC3
— Patryk Jaki (@PatrykJaki) 30 lipca 2018
yenn/PAP, Twitter, Fronda.pl