,,Dla marksizmu problem istnienia Boga był i jest kluczowy. Marksizm w pewnym sensie dokonał radykalnego zdetronizowania Boga wraz z wszystkimi tego konsekwencjami'' - mówi ks. prof. Paweł Bortkiewicz TChr w rozmowie z portalem pch24.pl.

,,To znaczy, stwierdzając, że nie ma Boga, marksiści twierdzili, że nie ma tym samym Stwórcy, ani Zbawcy. Nie ma też stworzonej przez Boga racjonalnej natury ludzkiej i nie ma prawdy obiektywnej. W zamian proponowali wizję „stworzenia” przez stosunki społeczno-ekonomiczne oraz wizję typu „człowiek zbawia sam siebie”. Dawali projekt prawdy niepoznawanej, ale tworzonej mocą rewolucji'' - powiedział kapłan.

,,To wszystko było faktycznym „opium dla ludu”, bo to marksizm stanowił substancję oszałamiającą. Cały ten złowieszczy projekt miał sens, jeśli „Boga nie ma”. Tego nie dało się dowieść racjonalnie, logicznie. Więc można próbowano dowieść tego przez „świadka” – w tym przypadku Gagarina. Oczywiście, taka argumentacja była i pozostaje wręcz żenująca. Podobnie jak inne metody „naukowe” sowieckiego marksizmu'' - dodał.

Jak stwierdził, także dzisiaj wiele jest naukowego redukcjonizmu i prób pozbawiania rzeczywistości jej nieempirycznego wymiaru.

,,Człowiek w naszym świecie spalił klasztor i bibliotekę, jak w „Imieniu Róży”, to znaczy zniszczył wiarę i rozum. Zaufał niepewności, doraźności, chwili, emocjom. Ale to nie wystarcza! Potrzebne są jakieś pewniki, jakieś transcendentalia, jakiś wymiar nadprzyrodzony… Ale skoro odrzucony, wygnany został Bóg chrześcijan, to szuka się substytutów – wiary w zjawiska rodem z „Archiwum X”, wiary z światy równoległe, życie na innych planetach, zjawisk paranormalne. To zdecydowanie paranormalny stan rzeczy'' - powiedział ks. prof. Paweł Bortkiewcz TChr.

bb/pch24.pl