Jak informuje „Wprost”, wyjazd za granicę bez urlopu był tylko pretekstem do odwołania wiceprezydenta Warszawy Pawła Rabieja. Jego współpraca z Rafałem Trzaskowskim miała nie układać się od dawna. Teraz, mimo nacisków, Trzaskowski nie chce w ratuszu już nikogo z Nowoczesnej.

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zwolnił swojego zastępcę Pawła Rabieja po tym, jak media poinformowały, że odpowiedzialny w stolicy za służbę zdrowia samorządowiec udał się na wakacje do Grecji, mimo, że wcześniej odmówiono mu urlopu.

Według informacji „Wprost” współpraca pomiędzy politykami miała już od dawna się nie układać.

- „Trzaskowski narzekał, że Rabiej sobie nie radził, nie angażował się w sprawy Warszawy i w ogóle to nie jest gość do roboty” – powiedział w rozmowie z tygodnikiem polityk Koalicji Obywatelskiej.

Na Pawła Rabieja wściekli są jego koledzy z Nowoczesnej, którzy ubolewają nad tym, że w partii powtórzono kompromitację sprzed kilku lat, kiedy na Maderę wyjechał Ryszard Petru:

- „To jest obraz końcówki Nowoczesnej” – mówi rozmówca gazety.

Lider Nowoczesnej Adam Szłapka ma teraz nalegać, aby miejsce Rabieja zajął inny działacz tej partii, jednak na to kategorycznie nie chce się zgodzić Trzaskowski.

kak/Wprost