Luiza Dołęgowska, Fronda.pl:  Jak Pan uważa, skąd wzięły się tak bliskie związki i wzajemne wsparcie pomiędzy działaczami  PO i Nowoczesnej a funkcjonariuszami służb mundurowych i specjalnych, co można zaobserwować chociażby po wspierających wystąpieniach pułkownika Mazguły i Borysa Budki pod Sejmem, gdzie protestował Związek Emerytowanych Policjantów.  Manifestacja 13. grudnia jest unaocznieniem tych związków. Skąd taka wspólnota?

Marcin Wolski, publicysta, satyryk, dyr. pr. 2 TVP:  Widać pewien rodzaj desperacji. Pewne środowiska czują, że przegrywają i próbują za wszelka cenę przeciwstawić się tym siłom, które skupiły się przy PiS po prostu.

F: To prawda, tylko czy to nie jest tak, że obnażone zostają powiązania, które wcześniej nie były tak jawne?

M. W:  Zgadzam się z Panią, że to jest przeciw skuteczne, ponieważ to obnaża korzenie i de facto, jak dla mnie,  jest niesłychanie niewygodne dla opozycji. Opozycja się kompromituje, ale widocznie jacyś ich stratedzy stwierdzili, że już nie mają nic do stracenia. W każdym razie ja powiem szczerze, że jeśli liczono na to, że ten dzień będzie jakimś korzystnym przełomem dla nich, to mi się nie wydaje, bo ta demonstracja KOD-owska, którą obserwowałem w telewizji,  nie porażała wielkością. To był jeden pas jezdni, dość szybko przeszła w porównaniu ze wcześniejszymi demonstracjami. Raczej uważam, że jest to fala opadająca.

F: Jak widać, nie ma żadnej przewagi w liczbie tych demonstrantów, mimo, że Warszawa zawsze głosowała w większości na lewą stronę sceny politycznej, więc czyżby ,,elektorat'' nie dopisał?

M.W.: Ale dzisiaj to nie jest letni piknik, w związku z tym przyszedł dziś twardy rdzeń opozycji. Ja podejrzewam, że niektórym jednak jakiś olej do głowy napłynął i widzą, że nie jest to sprawa, za którą warto iść. Więcej pułkowników Mazgułów, więcej takich akcji jak te na Krakowskim Przedmieściu dziesiątego a przynajmniej tacy umiarkowanie nastawieni zwolennicy opozycji pięć razy się zastanowią, zanim pójdą na manifestacje.

F: Dokładnie. Ale to miał być przełom, wielki przełom.

M. W.: Jeżeli to miał być przełom i miało to obalić rząd - to nawet rządem nie zachwieje, a przeciwnie raczej pokazuje te ,,ogromne tłumy na placu'' i … raczej efekt będzie odwrotny od zamierzonego.  Sądzę, że co najmniej tyle samo jest zwolenników władzy, a przecież o wiele trudniej jest bronić niż atakować, a mimo to poparcie PiS-u w sondażach jest stabilne, bardzo dobre więc jestem optymistą.

Bardzo dziękuję za komentarz.