W natłoku zajęć nie mam tyle czasu, aby przeanalizować każdy paragraf z podpunktem i jeszcze prześledzić orzecznictwo, ale podstawowe dane wystarczą, żeby ocenić najnowszy ruch KE. Przede wszystkim zacznijmy od rzeczy podstawowych. Mamy dwie duże sprawy na stole europejskim, to jest odwieczna walka ideologiczna i budżet, do którego pierwszy raz nie dołoży się rozsądna i uciekająca z UE Wielka Brytania. „Wartości europejskie” to neomarksizm w czystej postaci i tutaj Polska z Węgrami zawsze będą na cenzurowanym dla samej zasady. W Polsce mogłoby nie być sądów alby pierwszy sekretarz PO mógłby wydawać wyroki i żaden TSUE, by tego nie kwestionował - pisze na łamach strony Kontrowersje.net Matka Kurka (Piotr Wielgucki).

 

Zmiany wprowadza partia konserwatywna, między innymi po to, aby złodzieje lewicowi i całe mafie nie czuły się bezkarne, dlatego mamy ostrą odpowiedź komitetu centralnego międzynarodówki. Podważeniem praworządności w Polsce, KE i dwaj najwięksi gracze ustawiają sobie pozycję przetargową przy konstrukcji nowego budżetu, bo jak wiadomo wbrew wszelkim traktatom, to praworządność dowolnie interpretowana ma być poważnym kryterium. Zatem skierowanie skargi do TSUE jest ogniem, na którym Niemcy i Francja pieką dwie pieczenie, no i dochodzi jeszcze jeden bardzo ważny aspekt. Powtarzający się motyw, że wszystkie środowiska prawnicze na całym świecie krytykują polską reformę, nie bierze się znikąd. Rzeczywiście ta krytyka jest szeroka i autentyczna, ale trzeba wiedzieć dlaczego tak się dzieje. Chodzi o prostą rzecz, ta korporacja czuje się grupą wybraną przez Boga i będzie swoich przywilejów bronić, jak świat długi i szeroki.

Mniej więcej tak wygląda pole bitwy i siły wroga, co człowiek myślący powinien szybko zrozumieć i prawidłowo ocenić. Mamy przeciw sobie praktycznie wszystkich, wewnątrz i na zewnątrz, potężne armie, potężne środki. Nawoływanie w takich okolicznościach do otwartej wojny jest bardzo romantyczne, tyle tylko, że zakończy się „moralnym zwycięstwem”, czytaj kolejnym samotnym białym krzyżem, pod którym będziemy składać kwiaty i znicze. Ułańską szarżą tej wojny nie wygramy, ale możemy wygrać swoje tym, z czego Polska i Polacy słynie – zdolność do przetrwania i zachowania swoich wartości w każdych warunkach. Naszym celem na dziś nie jest pokonanie UE, Niemców i w międzyczasie Żydów z Putinem, ale wymiana prezesa Sądu Najwyższego z radcy prawnej TVN na kogoś rozsądnego, który uspokoiłby sytuację. Nie ma w tej chwili ważniejszego zadania i w takim kontekście powinniśmy rozpatrywać ruch KE.

Co zrobiła KE? Panikarze mówią o wytoczeniu największych dział, zamachu na suwerenność Polski i błyskawicznej reakcji rozsadzającej reformę. Fakty? Po pierwsze mamy do czynienia ze zwyczajną, nie przyśpieszona procedurą, czyli to potrwa, co jest bardzo ważne. Skoro zwykła procedura, to KE nie wytacza wszystkich dział, jakie ma, a przypomnę, że czas goni. Po drugie mówimy wyłącznie o Izbie Dyscyplinarnej, nie ma mowy o Izbie Nadzwyczajnej i KRS, co oznacza, że do 17 marca 2020 roku, kiedy ma nastąpić wybór nowego prezesa SN, pozostałe organy będą nienaruszone. W praktyce, jeśli nawet TSUE „unieruchomi” Izbę Dyscyplinarną, to w pozostałych izbach nadal jest 27 sędziów zdolnych wskazać swojego kandydata, co otwiera prezydentowi Andrzejowi Dudzie drogę do właściwego wyboru. Po wyroku TSUE z listopada ubiegłego roku widać, że TSUE spuszcza z tonu, powód jest bardzo prosty inny wyrok biłby w pozostałe kraje w tym Niemcy i Francję.

Problem z Izbą Dyscyplinarną jest taki, że to rozwiązanie oryginalne, jak na Europę, w przeciwieństwie choćby do KRS i to jest słabość tej instytucji. Nie da się powiedzieć, że przecież we Francji i Niemczech jest tak samo. Słowem KE sięgnęła po najłatwiejszy cel i w dodatku w najwolniejszym możliwym tempie. W takiej sytuacji mamy sporo czasu, aby przygotować się do najważniejszej bitwy i skupić się wyłącznie na wyborze nowego prezesa SN. Całą resztę da się zrobić kolejną nowelizacją, ale już w dużo spokojniejszej atmosferze, po wyborze zarówno prezesa SN, jak i Prezydenta RP. Decyzja KE wbrew histerycznym ocenom jest póki co tanią zagrywką psychologiczną, która nie ma większego wpływu na kluczową w tej wojnie bitwę, jaka się rozegra 17 marca 2020 roku.

Matka Kurka

Kontrowersje.net