Wyrok Trybunału Sprawiedliwości odnosi się do wszystkich państw członkowskich UE. Trybunał zadecydował, że zakaz noszenia takiej odzieży jak burki, które zasłaniają całe ciało, jest zgodny z prawem unijnym. Nie jest to też dyskryminacja ani pogwałcenie prawa do prywatności.

Pozew przeciwko Francji złożyła do Trybunału jedna z francuskich muzułmanek. Zakaz zasłaniania twarzy w miejscach publicznych przyjęto w tym kraju w 2011 roku. Jego złamanie grozi grzywną w wysokości 150 euro; od kary nie ma odwołania.

Podobny zakaz wprowadzono także w jednym z niemieckich landów, w Hesji.

W ten sposób Trybunał Sprawiedliwości opowiedział się przeciwko wolności religijnej, w imię walki z „dyskryminacją” kobiet. Tymczasem dla wielu muzułmanek noszenie burki jest wyrazem głębokiego religijnego zaangażowania. Zakazanie tego stroju mogłoby zostać, być może, podyktowane względami bezpieczeństwa, jednak w innym wypadku jest to prostu naruszanie wrażliwości religijnej muzułmanów.

Skoro Unia wie lepiej od nauczycieli islamu, czego chce Bóg, to może uznać, że wie lepiej także od Kościoła katolickiego. A wówczas tylko czekać, aż w imię walki z „psychiczną przemocą” lub innym podobnym wymysłem zakazana zostanie Spowiedź święta albo niektóre fundamentalne dla katolickiej wiary zasady. 

Paweł Chmielewski