Skrajna prawica przypisała sobie sukces wynikający z dokończenia budowy. - To nasz sukces - ogłosiła na internetowych forach.

 

Schronisko leży w miejscowości Prora. Od lat stały tam opuszczone i zniszczone budynki nazwane "kolosem z Rugii". W latach 1936-39 na zlecenie nazistowskiej organizacji "Kraft durch Freude" (KdF - "Siła poprzez Radość") budowano tam kurort dla 20 tysięcy urlopowiczów. Wypoczynkowe plany nazistów pokrzyżowała wojna, którą rozpętały Niemcy. Po II wojnie światowej w budynkach mieściły się koszary Armii Czerwonej, a potem NRD-owskiej Narodowej Armii Ludowej.

 

Schronisko młodzieżowe mieści się w części budynków, w których po wojnie znajdowały się koszary wojskowe. Schronisko jest w stanie pomieścić 400 osób. Jest największą tego typu placówką wypoczynkową w landzie Meklemburgia-Pomorze. Na jej dokończenie wydano 16 milionów euro.

 

- W szare, zrujnowane mury powraca kolorowe życie - powiedziała minister ds. socjalnych Meklemburgii-Pomorza Przedniego Manuela Schwesig.

 

W ponazistowskich budynkach powstaną kolejne inicjatywy. Fragmenty budynków trafiły bowiem do inwestorów. Mają tam powstać m.in. apartamenty i hotel. W jednym z bloków mieści się centrum dokumentacyjne Prora, z wystawą na temat historii budowli i organizacji KdF.

 

Dokończenie budowy w byłych nazistowskich budynkach obudziło miejscowe środowiska neonazistów. Na forach internetowych pojawiły się wpisy, że otwarcie schroniska to sukces i kontynuacja propagowanej przez KdF idei taniego i masowego wypoczynku. - Uczynimy wszystko, by brunatna ideologia nie miała tu wstępu - zapewniła radna Rugii z partii Lewicy Kerstin Kassner.

 

żar/Onet.pl