Do świątecznej audycji w TOK FM Piotr Najsztub zaprosił polskiego teologa i byłego jezuitę prof. Stanisława Obirka. Rozmowa dotyczyła między innymi tekstów polskich kolęd. , które i spytał m.in. o to, co sądzi o tekstach zawartych w polskich kolędach. Jak to argumentował prowadzący i jak mu miód z ust spijał jego gość?

- Kiedy mi się to zbija w głowie z kolejnymi ujawnionymi przypadkami pedofilii w Kościele, z informacjami, że biskupi je tuszowali, to jakoś po raz pierwszy w życiu - przy czym zaznaczam, że nie jestem wierzący - mam wrażenie, że te kolędy są niestosowne w dzisiejszych czasach. Co pan o tym myśli? – zapytał lub stwierdził Najsztub.

Jego gość uchwycił się tematu księży jako „mężczyzn w sukienkach”. Zarzucił także duchownym, że interesują się jedynie życiem „nienarodzonym i nieistniejącym”.

No cóż... Jakie czasy tacy „teolodzy” opozycji.

Podtrzymywanie tej narracji już 2-3 tygodnie po publikacji pierwszego filmu braci Sekielskich było w Polsce dość zdrowo odrealnione. Brak nowych pomysłów i powielanie tych wyświechtanych tematów, w które już nikt – nawet opozycja – nie wierzy, pokazuje chyba jedynie pustkę think tanków opozycji, pustkę w głowach prowadzących oraz te resztki słuchaczy żyjących w bańce informacyjnej i bezgranicznie wierzących opozycyjnym mediom.

 

mp/tok fm/fronda.pl