28 października prokurator generalny Waldemar Żurek skierował do Sejmu wniosek o uchylenie immunitetu posła Zbigniewa Ziobry oraz wyrażenie zgody na jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie. Prokuratura chce postawić byłemu ministrowi sprawiedliwości 26 zarzutów dot. Funduszu Sprawiedliwości, w tym m. in. zarzut założenia i kierowania grupą przestępczą czy przekroczenia uprawnień. Tych przestępstw były minister miał dopuścić się m.in. poprzez przekazanie środków z Funduszu Sprawiedliwości na dofinansowanie CBA czy remont budynku Prokuratury Krajowej. W ocenie śledczych, poseł Ziobro te środki… przywłaszczył, bo osiągnął „korzyść polityczną”.

- „Na mocy tej innowacyjnej, nieznanej nie tylko polskim, lecz także żadnym na świecie kodeksom wykładni polityk, który zadysponował publiczne pieniądze na publiczne cele, jeśli zdaniem prokuratury realizacja tych celów przyniosła mu korzyść polityczną (cokolwiek to znaczy), może być oskarżony o ich zagarnięcie, tak jakby wsadził te pieniądze do własnej kieszeni. Na tej właśnie zasadzie Marcin Romanowski za zakup z Funduszu Sprawiedliwości wozów strażackich dla OSP, Michał Woś za zakup z tegoż samego funduszu systemu Pegasus dla CBA oraz sam Zbigniew Ziobro za sfinansowanie z budżetu ministerstwa remontu i przebudowy budynku prokuratury oskarżeni zostali przez rząd Tuska nie o niegospodarność – co miałoby pozór sensu, ale nie byłoby wystarczająco spektakularne jak na potrzeby kampanii propagandowej postępu rozliczeń – ale właśnie o użycie funduszy publicznych dla osiągnięcia osobistej korzyści politycznej”

- podsumował na łamach tygodnika „Do Rzeczy” red. Rafał Ziemkiewicz.

Poseł Ziobro kieruje zawiadomienie do prokuratury

Podejrzenia, że cała sprawa ma służyć kampanii propagandowej, uzasadnia publikacja stacji TVN24, która ujawniła skierowany przez prokuraturę do Sejmu wniosek zanim jeszcze trafił on do samego Zbigniewa Ziobry. W tej sprawie poseł PiS postanowił skierować zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.  

- „Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią składam zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez ministra W. Żurka i podległych mu prokuratorów. Ujawnienie tajemnicy śledztwa ze szkodą dla interesu publicznego i wbrew procedurom parlamentarnym jest — zgodnie z kodeksem karnym — przestępstwem ściganym z urzędu”

- poinformował Ziobro za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Do swojego wpisu parlamentarzysta dołączył złożone przez siebie i prof. Marcina Warchoła w imieniu klubu PiS zawiadomienie, w którym autorzy wskazują, że przestępstwo, którego ich zdaniem mógł dopuścić się szef resortu sprawiedliwości, polegało na „publicznym rozpowszechnieniu przez Ministra Sprawiedliwości Prokuratora Generalnego Waldemara Żurka i podległych mu prokuratorów bez zezwolenia określonego w art. 12 ust. 2 ustawy o Prawo o prokuraturze w okresie od 28 października 2025r. do 30 października 2025r. (do godziny 22:09) w Warszawie, wiadomości z postępowania przygotowawczego sygn. akt 1001-22Dx.1.2024 Prokuratury Krajowej, w tym ujawnieniu osobom nieuprawnionym, a to dziennikarzom stacji TVN 24 informacji uzyskanych w związku z wykonywaniem czynności służbowych w ramach w/w śledztwa, tj. pełnej treści wniosku prokuratora Piotra Woźniaka (podającego się za Prokuratora Krajowego) z dnia 28 października 2025r. o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej posła na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej Zbigniewa Ziobry i przekroczeniu w ten sposób uprawnień”.

W ocenie zawiadamiających, w ten sposób działano na szkodę interesu publicznego oraz interesu prywatnego Zbigniewa Ziobry.