Jak stwierdził po wczorajszym meczu trener reprezentacji Polski Adam Nawałka, Rumuni zagrali bardzo dobrze, ale to Polacy byli tego dnia nie do zatrzymania. 

Nawałka powiedział, że wbrew pozorom nie był to łatwy mecz dla Biało-Czerwonych: 

"Uważam, że zespół Rumunii postawił nam bardzo trudne warunki. Być może teraz niektórym wydaje się, że był to łatwy mecz. Zwycięstwo 3:0 można tak odbierać. Ale jeżeli oglądało się dokładnie mecz, można było zobaczyć, że Rumuni mieli pomysł na grę, grali bardzo ofiarnie i byli drużyną dobrze zorganizowaną".

Jak dodawał: 

"Staraliśmy się zrobić wszystko, aby przejąć inicjatywę i wykorzystać nasze atuty. W bardzo trudnych momentach na początku drugiej połowy Rumuni stworzyli sobie kilka sytuacji. My graliśmy bardzo konsekwentnie, potrafiliśmy przejść do szybkiego ataku, co jest naszą mocną stroną w sytuacjach, gdy przeciwnik napiera".

Pochwalił swoich graczy za konsekwentną i nieustępliwą grę: 

"W pierwszej połowie radziliśmy też sobie w ataku pozycyjnym. Po stracie piłki bardzo szybko przechodziliśmy do działań defensywnych. Zawodnikom należą się bardzo duże brawa właśnie za konsekwencję w grze".

Nawałka skomentował też skandaliczne incydenty, do których dochodziło w trakcie spotkania za sprawą rumuńskich kibiców, którzy rzucali w polskich piłkarzy racami i petardami (jedną z nich został trafiony Robert Lewandowski):

"Zdarzają się takie przypadki, gdy nie dopuszczalni ludzie zachowują się w sposób niedopuszczalny. Całe szczęście, że nic złego się nie wydarzyło. To zdarzenie mogło skończyć się tragedią. Myślę, że UEFA odpowiednio na to zareaguje" - mówił trener. 

emde/TVP Sport, Fronda.pl