"Wieluń jest symbolem terroru wojennego, okrucieństwa, złamania zasad, Wieluń jest symbolem tamtej wojny dla Polaków. Zginęło nas 6 milionów, a niecałe 250 tys. z tego to byli żołnierze" - mówił prezydent Andrzej Duda w Wieluniu, gdzie miały miejsce obchody rocznicy ataku hitlerowskich Niemiec na Polskę, co stało się początkiem wybuchu II wojny światowej.

Podkreślił, że tamten świt, który wstawał 82 lata temu, to był dzień, który witał mieszkańców Wielunia i Polaków już w zupełnie innej rzeczywistości – rzeczywistości utraty wolności, ale przede wszystkim rzeczywistości okupacji, grozy, cierpienia, utraty życia.

"Tu, w Wieluniu, byliśmy pierwszą ofiarą II wojny światowej. Byliśmy ofiarą od pierwszego jej momentu"

– mówił Prezydent, dodając, że zapłaciliśmy za tamtą napaść straszliwą cenę.

"Nie ma polskiej rodziny, która kogoś nie straciła w trakcie II wojny światowej, w taki czy inny sposób – poległego lub zamordowanego, bardzo często zakatowanego. Jesteśmy z tego dumni, że się nie ugięliśmy, że było polskie państwo podziemne, że trwał opór, a później walka o wyzwolenie Polski, że nigdy się nie zatrzymaliśmy i nigdy się do końca nie poddaliśmy"

– akcentował.

Prezydent dodał, że zapłaciliśmy bardzo wysoką cenę, ponieśliśmy straty, za które nigdy nie otrzymaliśmy żadnego zadośćuczynienia.

"Nikt przyzwoity nie może się zgodzić na to, by po dziesięcioleciach podle oskarżać Polaków o jakikolwiek, zwłaszcza instytucjonalny udział w zbrodniach II wojny światowej. Polacy byli zgnębionym narodem, ofiarą II wojny światowej i to jest prawda o tamtych latach i tamtych krwawych dniach"

– wskazywał.

Polski prezydent zaznaczał, że nikt nie stracił tylu obywateli co Polska, jeśli brać pod uwagę stosunek liczby ofiar do całości społeczeństwa. Przypomniał, że zginęło 16 proc. populacji kraju i wydarzenia z tamtych lat muzą być przestrogą jeśli chodzi o wiarę w to, że pokój jet wieczny i nigdy nikt nas nie zaatakuje.

Dodawał:

Naiwny jest ten, kto uwierzy w opowieści o tym, że nic takiego się już nie powtórzy. Nie powtórzy się wtedy, kiedy będziemy silni. Nie powtórzy się wtedy, kiedy będziemy zdecydowani. Nie powtórzy się wtedy, kiedy nie będzie się opłacało przyjść tutaj z bronią w ręku i zaatakować nas, burzyć nam domu i palić nam pola. Nie będzie się opłacało, bo takie działanie spotka się ze zdecydowaną, ostrą odpowiedzią”.

Wskazywał tu na hybrydowe metody prowadzenia konfliktów. Dalej mocno podkreślił:

Musimy na nie zdecydowanie odpowiadać i odpowiadamy. Nie pozwolimy naruszać naszych granic”.

Zapowiedział, że Polska będzie odpowiedzialnie realizować swoje zobowiązania chociażby w kwestii sojuszy. Akcentował też:

Nie będę tolerował nieodpowiedzialnych zachowań. Nie będę tolerował nieodpowiedzialnych słów. Nie będę tolerował prób destabilizowania naszego kraju”.

dam/PAP,Prezydent.pl