Według słów informatora „Gazety Polskiej Codziennie”, niemieckie służby wywiadowcze miały dostęp do nagrań polskich polityków już w maju. W Polsce zostały one ujawnione w czerwcu. Raport wskazuje na bardzo zły stan polskiego kontrwywiadu, który nie potrafi zadbać o zabezpieczenie przed posłuchami czołowych polskich polityków.

Treści dialogów prowadzonych przy suto zastawionych stołach oraz wcześniejsze wycofanie się przez Agencję Wywiadu z działań operacyjno-analitycznych na terenie Niemiec stały się podstawą do szeroko zakrojonych działań wywiadowczych prowadzonych przez naszych zachodnich sąsiadów w Polsce” – czytamy w „GPC”

Informator gazety podkreśla, że „nasz rząd jest całkowicie przejrzysty dla obcych służb”.

Według dziennika, raport powstał w wywiadowniach działających w Dreźnie, a oparty jest na pracy byłych funkcjonariuszy wschodnioniemieckiej służby bezpieczeństwa, czyli NRD-owskich służbach Stasi. 

Ab/"Gazeta Polska Codziennie”/telewizjarepublika.pl