„Cywilizacje obumierają, kiedy kobiety nie chcą rodzić, a mężczyźni nie chcą się bić” - to teza postawiona przez Arnolda Toynbeego, którą w swojej nowej książce powtarza… Donald Tusk. Tezy tej jednak lider Platformy Obywatelskiej nie chce obalać, ale bronić.

Przebudzenie Donalda Tuska? Czy szef Europejskiej Partii Ludowej i lider coraz bardziej zdominowanej przez lewicowe ideologie Platformy Obywatelskiej otrzeźwiał i postanowił przeciwstawić się współczesnym ideologiom, aby stanąć na straży zachodniej cywilizacji? Zastanawia się nad tym dziennikarz Łukasz Jankowski, który zwrócił w mediach społecznościowych uwagę na fragment nowej książki Donalda Tuska. Polityk odwołuje się w niej to dzieła „Studium historii” Arnolda Toynbeego.

- „Toynbee to już kiedyś napisał: cywilizacje obumierają, kiedy kobiety nie chcą rodzić, a mężczyźni nie chcą się bić. Brzmi bardzo nowocześnie i niepoprawnie, ale czy nie trochę prawdziwie? Chyba ten sam historyk stwierdził też, że cywilizacje rzadko padają ofiarą czyjejś przemocy, częściej popełniają samobójstwo. Nic nie każe nam popełnić tego błędu”

- napisał były premier.

- „To tylko przypadkowe zdanie, czy oznacza otrzeźwienie z oparów ideologii gender?”

- pyta Jankowski.

kak/Twitter, tvp.info.pl