Minister edukacji Dariusz Piontkowski odniósł się dziś na antenie Polskiego Radia 24 do skierowanego wczoraj przez Rzecznika Praw Dziecka apelu o to, by dzieci z grup podwyższonego ryzyka oraz dzieci, w których domu mieszka dorosły zagrożony ciężkim przebiegiem COVID-19, mogły uczyć się zdalnie. Szef MEN potwierdził, że będzie taka możliwość i będzie wymagała jedynie zgody dyrektora.

- „Wprowadziliśmy takie zasady, że w przypadku powiatów bardziej zagrożonych epidemicznie, czyli tam, gdzie jest strefa żółta lub czerwona, tacy uczniowie o przewlekłych współistniejących chorobach, które mogłyby grozić łatwiejszą zapadalnością na COVID-19, mogą przechodzić na mocy dyrektora na kształcenie zdalne” – poinformował minister Dariusz Piontkowski w Polskim Radiu 24.

Podkreślił przy tym jednak, że uczniowie wychodzą na podwórka czy do sklepów i kontaktują się z rówieśnikami, a dotąd nie było żadnych sygnałów świadczących o tym, że rodzice dzieci przewlekle chorych izolują je od świata.

W pierwszej kolejności, jak wyjaśniał minister, dziecko cierpiące na przewlekłe choroby musi skontaktować się z lekarzem i uzyskać informacje dot. tego, czy może normalnie funkcjonować w szerszym otoczeniu:

- „Jeżeli natomiast nie ma takiego pogorszenia choroby, to takie dziecko wydaje się, że może uczestniczyć w zajęciach w szkole” – podkreślił szef MEN.

Dodał, że decyzje o powrocie dzieci do szkół na podobnych zasadach co Polska podjęły niemal wszystkie państwa w Europie.

kak/PAP, tvp.info.pl