W przyszłym roku Henry Kukuła, „monstrum z Chorzowa”, skończy odsiadywanie wyroku 25 lat więzienia. Wciąż nie wiadomo, czy zostanie objęty ustawą o bestiach. Roman Hula, który zatrzymał Kukułę, jest przekonany że ten po wyjściu na wolność dalej będzie zabijał.

Pierwszego morderstwa Kukuła dokonał mając zaledwie 14 lat. Nie tylko zamordował w 1980 roku 5-letnią dziewczynkę, ale i zbezcześcił jej zwłoki wkładając palce w pochwę. Po umieszczeniu go w ośrodku wychowawczym w Krupskim Młynie zamordował po raz drugi. W 1984 roku w lesie znaleziono zmasakrowane zwłoki dziewięcioletniego syna jednego z wychowawców ośrodka. Za to morderstwo dostał 15 lat więzienia, jednak w wyniku amnestii w 1989 roku karę obniżono do 10 lat.

Na wolność Kukuła wyszedł w roku 1990 i krótko po tym zabił dwóch braci – chłopców w wieku czterech oraz pięciu lat. Dostał wyrok… 25 lat więzienia. Dodano do tego 3 lata i 9 miesięcy pozostałe do odbycia poprzedniego wyroku oraz rok za napaść na strażnika więziennego.

Aby Kukuła został objęty ustawą o bestiach, wniosek do sądu musi złożyć dyrektor zakładu karnego osiem miesięcy przed zakończeniem kary. Do czwartku 12 września takie pismo jednak nie wpłynęło – pisze „Wyborcza” powołując się na informację od Tomasza Muchy z Sądu Okręgowego w Rzeszowie.

dam/wyborcza.pl,Fronda.pl