Szef węgierskiego rządu Viktor Orban skierował list do przewodniczącego Rady Europejskiej Charlesa Michela, w którym proponuje, aby na najbliższym szczycie Unii Europejskiej nie rozmawiać o embargu na ropę z Rosji.

Przewodniczący Rady Europejskiej prowadzi obecnie konsultacje z unijnymi przywódcami przed zaplanowanym na dwa ostatnie dni maja szczytem Unii Europejskiej. „Financial Times” dotarł do listu przesłanego w tej sprawie Charlesowi Michelowi przez Viktora Orbana. Węgierski premier wskazał w nim, że jego rząd nie może poprzeć sankcji przeciw Rosji bez bardziej szczegółowych informacji dot. finansowania mającego pomóc Węgrom w rezygnacji z rosyjskiej ropy. W związku z tym proponuje, aby na najbliższym szczycie nie rozmawiać o embargu na rosyjską ropę.

- „Omawianie pakietu sankcji na poziomie przywódców przy braku konsensusu przyniosłoby skutek odwrotny do zamierzonego”

- stwierdził premier Węgier.

- „Podkreśliłoby to tylko nasze wewnętrzne podziały, nie oferując realistycznej szansy na rozwiązanie różnic. Dlatego proponuję nie podejmować tej kwestii podczas najbliższej Rady Europejskiej”

- dodał.

Embargo na rosyjską ropę zakłada szósty pakiet sankcji przygotowany przez Komisję Europejską. W myśl propozycji Brukseli, państwa członkowskie w ciągu pół roku miałyby zakończyć import ropy naftowej, a do końca roku import produktów rafineryjnych. Więcej czasu dostałyby jednak trzy najbardziej uzależnione od rosyjskiego surowca państwa członkowskie: Węgry, Słowacja i Czechy. Komisja Europejska chce też przeznaczyć 2 mld euro na inwestycje w nową infrastrukturę dla krajów Europy Środkowej. Środki te mają jednak pochodzić z Funduszu Odbudowy, a Komisja wciąż nie zaakceptowała węgierskiego KPO.

Premier Węgier przekonuje, że wprowadzenie zaproponowanych przez Komisję sankcji doprowadziłoby do „poważnych problemów z dostawami” na Węgry i doprowadziło do „szoku cenowego” dla gospodarstw domowych oraz gospodarki kraju.

kak/PAP