Przelot komety to „przepiękny moment, w którym przypominamy sobie, że wszyscy jesteśmy po trochu astronomami. (...) Co prawda do świąt jest jeszcze trochę czasu, ale można już myśleć o Gwieździe Betlejemskiej” – swierdził.

Kometa Ison „to wskazanie na piękno stworzenia; coś, co mówi o cudowności Stwórcy i skłania nas, by wstąpić na drogę” do Niego – dodał jezuita.

W czwartek kometa zbliżyła się do słońca. Jak podali astronomowie, około 21:30 została zniszczona. Przyczyniły się do tego bardzo wysoka temperatura, wynosząca ok. 2000 stopni Celsjusza, oraz działania niezwykle silnej grawitacji. „Kometa stulecia” była pod obserwacją już od zeszłego roku. Astronomowie mieli nadzieję, że jej przelot spowoduje powstanie na nocnym niebie długiego, jasnego ogona, który utrzyma się przez kilka tygodni.

Pac/kath.net/bbc