"Leszek Jazdzewski z bardzo mocnym początkiem, za chwilę PDT!"-tak jeszcze w piątek, tuż przed wykładem Donalda Tuska na Uniwersytecie Warszawskim, ks. Kazimierz Sowa zachwycał się wystąpieniem Leszka Jażdżewskiego. 

Z księdzem Sową polemizowało wielu internautów (m.in. zwolennik "Kościoła otwartego", nierzadko wygłaszający dość kontrowersyjne tezy, o. Grzegorz Kramer). Pisaliśmy wczoraj o ostrym komentarzu jednego z użytkowników Facebooka. Internauta podawał w wątpliwość to, czy duchowny jawnie sympatyzujący z obecną opozycją jest jeszcze księdzem katolickim. 

Wczoraj ks. Kazimierz Sowa ponownie skomentował zarówno sam wykład Donalda Tuska, jak i wystąpienie Leszka Jażdżewskiego. Tym razem kapłan wyraźnie odcina się od "supporta" byłego premiera, wystąpienie publicysty nazywając "ostrą i(...) krzywdzącą opinią". Przy okazji zaatakował przeciwników szefa Rady Europejskiej, którzy "zawiedzeni, ze Tusk nie powiedział niczego „strasznego” musieli znaleźć innego winnego". Oburzenie z powodu wystąpienia Jażdżewskiego to dla ks. Sowy "stary mechanizm propagandy".

 

yenn/Facebook, Fronda.pl