Mamy państwo z dykty - przekonuje Paweł Kukiz, komentujac sprawę Mariana Banasia, szefa NIK. "Dopóki będziemy funkcjonowali w takiej konstrukcji ustrojowej, gdzie I sekretarz partii mianuje szefa NIK-u, gdzie cała ta procedura wyboru przez Sejm to jest farsa, to będziemy mieli do czynienia z takimi sytuacjami" - powiedział Kukiz.
Według polityka sprzymierzonego z Polskim Stronnictwem Ludowym mamy dziś w Polsce "taką konstrukcję ustrojową, że wszyscy się boją prezesa".
"Sejm jest pod kontrolą jednej partii politycznej, a partia jest pod kontrolą wodza" - mówi Kukiz.
Polityk ubolewa, że choć PiS otrzymał tylko 5,7 mln głosów w wyborach parlamentarnych w 2015 roku, to partia dzisiaj rządzi Polakami.
"Jeżeli nie zmienimy ustroju państwa będziemy brnąć w system dyktatorski, autorytarny" - powiedział.
Według Kukiza mamy autorytarną ciągłość systemu od roku 1945...
Jak zapewnił, on chce "skończyć z komuną".
Dlatego pewnie idzie do wyborów z Polskim Stronnictwem Ludowym - formacją, jak wiadomo, krystalicznie czystą i uczciwą.
O, wielkie są panakukizowe ideały!
bsw