Wczoraj jedną z zatrzymanych przez policję osób w trakcie protestów lewackich środowisk po aresztowaniu Michała Sz. była jedna z aktywistek, która przez poseł KO Magdaleną Filiks została wykreowana na ofiarę policji. Dziś w sieci pojawiają się zdjęcia i nagrania, które ukazują nieco inną rzeczywistość.
„Biegłam przez Krakowskie Przedmieście w stronę kolejnych osób, które nie zdążyły uciec przed policją.
Obok mnie nagle rzucono na chodnik dziewczynę.
W ciągu 5 sekund stało na niej dwóch policjantów.
Jeden nogą na plecach drugi nogą na głowie.
Tak - przyznaję, wrzeszcząc zepchnęłam ich z głowy dziewczyny siłą.
Przykryłam swoim ciałem, bo na mnie stać nie mogli”
- opisuje w dramatycznym tekście na FB wspomniana poseł.
Szymon Hołownia na twitterze pisał z kolei:
„Możesz się zgadzać, możesz się nie zgadzać. Ale państwo, które sięga po pałę, kajdanki, wykręcanie rąk, bicie, zamiast rozmawiać (nawet w sporze, na ulicy), zmienia się w ponurą karykaturę wartości, których gębę ma pełną od rana do wieczora”.
Dziś jednak światło dzienne ujrzało między innymi to nagranie:
Do Poseł Filiks: na Facebooku opisała Pani łzawą historię - "zatrzymanie biednej aktywistki LGBT przez brutalną policję" przy okazji pisze Pani, że nie ma już w Polsce demokracji. Wpis udostępniono już ponad 40 tys. razy.
— Dariusz Matecki (@DariuszMatecki) August 8, 2020
A teraz poznajmy kogo zatrzymała Policja 👇 pic.twitter.com/1zljR5D5kc
Jeden z internautów pisze z kolei:
5 minut wcześniej. Ja może starej daty jestem ale wydaje mi się że Julia wchodziła na balkon, nie na dach policyjnego auta. Tu na fotce po lewej :-) pic.twitter.com/TQt2OmxIND
— Kriss (@MrFlashcards) August 8, 2020
dam/twitter,wpolityce.pl