Przed czterema laty, w 2015, Platforma Obywatelska zdobyła 138 mandatów. Mniej niż poprzednio. Na dodatek dzięki temu, że lewica nie weszła do sejmu PiS miało samodzielną większość. Opozycja była zdeterminowana i od pierwszego dnia pracy Sejmu VIII Kadencji rozgrywały się sceny jak z filmu.
Demonstracje, propagowanie w mediach jedynie słusznej linii. Zwoływanie wieców. Awantury, awantury i jeszcze raz awantury – ze wskazaniem, że to PiS je urządza. Przy przegłosowaniu kandydatury pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego, politycy opozycji nie mogąc się pogodzić z przegraną krzyczeli, tupali, gwizdali. Sejm momentami nie przypominał sejmu. Raczej jarmarczną budę. Opozycja na hasło reformy TK mdlała z przerażenia. Udawała się do Trybunału Europejskiego i przedstawiała „prawdziwy” obraz braku demokracji w Polsce. Każdy pretekst był dobry, żeby storpedować dobrą zmianę. Zresztą nie było inicjatywy PiS, która by nie była natychmiast dyskontowana. 500+ to były pieniądze dla patologii, podniesienie najniższej krajowej to krach w gospodarce . Fatum uniosło się nad Polską-według opozycji i nie było nic gorszego dla kraju niż rządy PiS.
Ktoś jednak w opozycji doszedł do wniosku, że polityczne apanaże nie leżą na ulicy i postanowiono się zjednoczyć – Nowoczesna z Platformą wspólnie wystartowała do sejmików wojewódzkich, doszła do nich Inicjatywa Polska i wespół poszli do wyborów samorządowych. Wynik – około 27 % - drugi po Prawie i Sprawiedliwości. Zwycięstwo Rafała Trzaskowskiego w Warszawie obudziło w nich nadzieję.
Posklejana Koalicja Europejska w wyborach do PE uzyskała ponad 38 % procent, wygrało jednak Prawo i Sprawiedliwość. Tymczasem przed nami były wybory do Sejmu IX kadencji . Koalicja Obywatelska złożona z Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej, Inicjatywy Pl i Zielonych wystartowała i udało jej się zdobyć 134 mandaty. Teoretycznie mają senat. Ale nie mają programu zaaprobowanego przez wyborców. Polaków interesują konkrety. Finansowe. Start opozycji senackiej z bojkotem 13 emerytury, to falstart. W tym momencie tak naprawdę opozycja się zdemaskowała. Pokazała, że tak naprawdę nie zależy im na dobru Polaków, a tym bardziej brak do tej pory programu gospodarczego pokazuje jaką mają wizję „rozwoju” Polski.
Posklejani z różnych ugrupowań udają , że współpracują, ale co i rusz jakiś lider wyskakuje z odkryciem na miarę czasów i historii głosząc, że wie kto tak naprawdę wyzwolił Polskę w 1945.
Po czterech latach opozycja jest w punkcie wyjścia. Bo jakby to powiedzieć – politycy opozycji nie mają pomysłu na Polskę. Ani finansowego, ani gospodarczego, ani żadnego innego. Argumenty zostały im wyjęte z ręki. Program LGBT nie jest programem przeciętnego Kowalskiego, w to, że trzeba nadal reformować zdrowie czy oświatę nikt nie wątpi. Póki co opozycja proponuje …otwarcie dyskontów w niedzielę czy inne mniej przydatne rozwiązania.
Atmosfera w Sejmie IX Kadencji jest jednak inna niż poprzednio. Partie opozycyjne już wiedzą, że agresją nie da się wiele zdziałać, a rozwój mediów elektronicznych powoduje, że każde głupstwo i każdy drobiazg jest natychmiast wywleczony na światło dzienne z zamiarem pognębienia przeciwnika. W mojej ocenie część walk na śmierć i życie (polityczne) przeniosła się do świata wirtualnego. Oczywiście nadal musimy się zmagać z naprawianiem negatywnego wizerunku Polski na forum międzynarodowym, ale nasi przedstawiciele w osobach Beaty Szydło, Janusza Wojciechowskiego, Patryka Jakiego i innych, kontrolują sytuację na bieżąco i skutecznie gaszą pożary. Zbyt krótki jest czas na oceny zachowań partii politycznych i ich liderów – Sejm w nowym składzie pracuje od miesiąca. Trudno o obiektywną i jasną ocenę sytuacji. Można jedynie skonstatować, że wielkich propozycji zmian ze strony opozycji nie widać. Póki co hałas jest po stronie Senatu, gdzie się usadowili pewni swego, ale polityczne i administracyjne procedury mogą skutecznie ów hałas wytłumić.
Praca nad reformowaniem kraju, wprowadzanie nowych rozwiązań gospodarczych czy zarządzanie instrumentami finansowymi wymaga ciszy i skupienia. Jazgot i hałas cieszą wrogów, bo marnują energię i opóźniają rozwój - pogrążają konkurenta. Tylko jak przekonać opozycję, że wspólne działanie, to wspólny zysk?
Barbara Dziuk
Poseł PiS na Sejm RP