Poseł Kukiz'15, Bartosz Jóźwiak krytycznie odniósł się do nowego prawa łowieckiego (chodzi o zakaz zabierania dzieci na polowania) i zapowiedział, że nie zamierza go przestrzegać, a swoje córki nadal będzie zabierał na polowania. 

"Jeżeli pan minister Ziobro chce mnie wsadzić, to niech pan minister Brudziński przyśle policję na moje polowanie i mnie aresztuje"-stwierdził parlamentarzysta w wywiadzie dla portalu braclowiecka.pl.

W ocenie Jóźwiaka, sprawa łowiectwa była "bezpieczna" w okresie, gdy na czele resortu środowiska stał poprzedni minister, prof. Jan Szyszko. Zdaniem parlamentarzysty, Szyszko to "fachowiec, gwarant i reprezentant dla wszystkich myśliwych w Polsce". 

"W tej chwili mamy ministra niekompetentnego, bez wielkiego pojęcia o leśnictwie, łowiectwie ani de facto ochronie przyrody"-powiedział Bartosz Jóźwiak o obecnym ministrze środowiska, Henryku Kowalczyku. Jak podkreślił poseł Kukiz'15, prezes PiS, Jarosław Kaczyński również jest niekompetentny w sprawach łowiectwa. Kierując się wyłącznie miłością do zwierząt, nie bierze pod uwagę realiów i aspektów gospodarczych. 

W ocenie polityka, najbardziej kuriozalny zapis dotyczy zakazu uczestnictwa dzieci w polowaniach. Jak wskazuje Jóźwiak, przepis nie tylko zabrania myśliwym zabierać na polowania własne dzieci. Również w sytuacji, gdy podczas polowania na miejscu pojawi się osoba trzecia ze swoimi dziećmi, sprawi, że myśliwy znajdzie się w sytuacji bezwolnego złamania prawa. 

Poseł skonstatował, że Prawo i Sprawiedliwość "zwalcza polską tradycję". Bartosz Jóźwiak zastrzegł jednak, że taka postawa nie jest charakterystyczna dla wszystkich polityków tej partii, ponieważ zna niektórych parlamentarzystów PiS, którzy byli "załamani" nowym prawem łowieckim.

 

yenn/braclowiecka.pl, Fronda.pl