Prokuratura Apelacyjna w Poznaniu postawiła Pawłowi Adamowiczowi zarzuty z art. 233, paragraf 1 i 6 kk. Chodzi o podanie nieprawdziwych danych w oświadczeniach majątkowych w zakresie posiadanych zasobów finansowych oraz nieruchomości. Zarzuty obejmują oświadczenia majątkowe w latach 2010-2012. - Zarzutów jest sześć, obejmują one lata 2010-2012. Pan Paweł A. złożył wyjaśnienia i zaprezentował linię obrony. Teraz będziemy je weryfikować – informuje prokuratura. Śledztwo w tej sprawie prowadzone jest od października 2013 roku. Jak pisaliśmy wówczas na łamach portalu niezalezna.pl CBA zawiadomiło Prokuraturę Generalną o możliwości popełnienia przez prezydenta Gdańska przestępstwa związanego ze składanymi przez niego oświadczeniami majątkowymi. 

Dziś podczas konferencji prasowej Paweł A. - prezydent Gdańska - powiedział: "Jak już w przeszłości wielokrotnie mówiłem pomyliłem się, a później powieliłem błąd w paru kolejnych oświadczeniach. Pomyłka miała charakter mechaniczny i popełniłem ją całkowicie nieświadomie. Gdy sam zorientowałem się o pomyłce błąd skorygowałem i w kolejnych oświadczeniach podawałem uzupełniony stan majątkowy. Fakt postawienia mi zarzutów nie ogranicza mnie ani prawnie, ani faktycznie w możliwościach sprawowania urzędu Prezydenta Miasta Gdańska. Chcę Państwa zapewnić, że ta nowa i na pewno dla mnie niekomfortowa sytuacja w żaden sposób nie wpłynie na sprawy naszego miasta". Po czym dodał, że jeszcze dziś złoży wniosek o zawieszenie działalności w Platformie Obywatelskiej:  "Wybaczcie, że nie będę odpowiadał na dalsze pytania. Postępowanie się toczy i potrwa jeszcze kilka dobrych miesięcy. Ja jako podejrzany będę miał szansę wglądu w akta sprawy, ustosunkowania się do tych zarzutów. Sprawa jest w toku i chodzi o mój interes prawny, dlatego też na żadne dzielenie włosa na czworo i pytania nie zgodzę się. To nie jest w moim interesie".

Władza PO sypie się!

mm/Polskie Radio