Dwa miesiące temu w Rosji mówiło się o błyskawicznym pokonaniu sił Ukrainy i zajęciu Kijowa. Dziś w rosyjskiej telewizji coraz częściej pojawiają się eksperci pesymistycznie wypowiadający się na temat szans powodzenia „operacji specjalnej”. Wygląda na to, że propaganda Kremla zaczyna przygotowywać Rosjan do porażki.

Głośne stało się wystąpienie pułkownika Michaiła Chodarionoka, który na antenie państwowej telewizji wprost stwierdził, że pozycja Rosji, przeciwko której powstała koalicja 42 państw, jest fatalna. Wierny Kremlowi były wojskowy mówił o ogromnych możliwościach dozbrajanej przez Zachód Ukrainy i podkreślał, że Rosja znalazła się w „totalnej, geopolitycznej izolacji”.

Największą popularnością cieszą się w Rosji programy Dmitrija Sołowiowa. Również jego goście coraz częściej nerwowo komentują porażki na Ukrainie, oskarżają dowódców i przekonując, że Władimir Putin jest niewłaściwie informowany. Nikt już też nie kwestionuje ukraińskich zdolności bojowych i motywacji do walki, bo to zweryfikowały dwa miesiące wojny.

kak/ nashaniva.com, kresy24.pl