Antoni Macierewicz to chaos, teoria zamachu i wojna z Rosją! Antoni Macierewicz to pokaz niezrównoważenia psychicznego całego PiSu! Antoni Macierewicz to… no właśnie i na tym kończy się propagandowa lista opinii na temat przyszłego Ministra Obrony Narodowej.

Ostatnich kilka godzin w mediach społecznościowych to wysyp obelg i insynuacji skierowanych w nowy, zaproponowany dopiero rząd Prawa i Sprawiedliwości. Ministrowie, którzy jak dotąd swoje role sprawują wyłącznie na telewizyjnych grafikach są atakowani i mieszani z błotem. Ten rodzaj „aktywności” mediów i publicystów propagandowych mediów nie dziwi, było to całkowicie przewidywalne. Nie zaskakuje mnie też, że największą część ataków kieruje się w stronę Antoniego Macierewicza.

Polityk o twardych, narodowo-chrześcijańskich poglądach jest dla lewactwa naturalnym wrogiem. Człowiek, który nie akceptuje inności, społecznej „otwartości” i liberalnej polityki wywołuje strach i odrazę. Tak jest właśnie z przyszłym szefem MON.
TVN24, Neewsweek i Gazeta Wyborcza od 2010 roku skutecznie budują obraz Antoniego Macierewicza jako polityka z zaburzeniami psychicznymi. W sposób często perfidny manipulowano wypowiedzi, bądź „kreowano” kadry które u odbiorcy budowały realny lęk przed poczynaniami przewodniczącego parlamentarnego zespołu ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej. W teorii propagandy chodzi między innymi o to, aby „przeciwnika” na tyle zohydzić, aby dokonać jego odczłowieczenia.

Żeby było jasne, nie jestem fanem polityki PiSu i samego Antoniego Macierewicza. Co więcej, już na początku „przygody z rządzeniem” dostrzegam bardzo wiele wad i braku logiki. Niemniej jednak różnica między mną, a przysłowiowym Kowalskim sprowadza się do prześledzenia biografii i wyciągnięcia z niej wniosków, a te są zdecydowanie na plus.
Nie będę ukrywał, że z życiorysem Antoniego Macierewicza miałem zdecydowanie dłuższy kontakt. W mojej pracy magisterskiej, notabene dotyczącej katastrofy smoleńskiej, dużo miejsca poświęciłem tej postaci. Między innymi, to dzięki temu poznałem działalność przyszłego szefa MON w podziemiu komunistycznym oraz pełne, życiowe zaangażowanie w sprawy wolnej polski. Z perspektywy czasu może i nieskuteczne, ale wtedy tego wiedzieć przecież nie mogli.
Kolejna sprawa „in plus” to kariera Ministra Spraw Wewnętrznych w rządzie Jana Olszewskiego i praca przy uchwale lustracyjnej. Sprawa przy której na samą myśl dostaję dreszczy i wewnętrznej ku….., przepraszam ale emocje są na prawdę bardzo silne. Chodź sama lista zawierała czasem informacje niezbyt dokładne, to jednak była wstępem do niedokończonej lustracji komuchów zasiadających na najwyższych szczeblach władzy.
Jakby tego było mało, kolejnym bardzo ważnym etapem w karierze politycznej był rok 2006 i współpraca z rządem Jarosława Kaczyńskiego. Antoni Macierewicz objął tekę wiceministra obrony narodowej i przyjął na siebie pracę związaną z likwidacją WSI. Służb przesiąkniętych współpracownikami Moskwy, sprzedających tajemnice państwowe i doprowadzających do defraudacji ogromnych środków pieniężnych (więcej informacji np. w książce „Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego).

W zasadzie na tych trzech życiowych etapach mógłbym zakończyć krótki opis zasług jakie dla Polski ma Antoni Macierewicz. Jestem wręcz pewien, że systemowych antypisowców nie przekonałem w najmniejszym stopniu. Mam jednak nadzieję, że chociaż kilku osobom otworzyłem oczy i zainteresowałem ich do głębszego poznania przyszłego szefa MON.
Kto wie, jeśli nie daj Boże sprawdzi się scenariusz Michnika i jego kolegów, może przyjdzie nam ginąć za decyzje tego człowieka?

Marcin Jan Orłowski

Źródło: zorlowskim.pl