Jedną z nowych praktyk stosowanych przez niektóre wspólnoty w Kościele katolickim, zwłaszcza przez wspólnoty związane z ruchem charyzmatycznym, jest wspólnotowe oraz prywatne odmawianie modlitw opartych na przebaczaniu, jakie człowiek ma kierować wobec Boga. „Modlitwa przebaczenia Bogu” coraz częściej pojawia się na rekolekcjach ewangelizacyjnych czy nabożeństwach z modlitwą o uzdrowienie. Ponieważ jest to praktyka sprzeczna z Pismem Świętym i Tradycją Kościoła, a także z samą logika wiary, zainterweniować postanowiła Komisja Nauki Wiary, która przygotowuje specjalny dokument poświęcony temu zagadnieniu.

Głównym przedmiotem obrad Komisji Nauki Wiary Konferencji Episkopatu Polski, jakie pod przewodnictwem abpa Stanisława Budzika odbyły się 14 listopada, było przyjęcie dwóch dokumentów, które wkrótce zostaną przygotowane. To dokumenty o praktyce „przebaczenia Bogu” oraz o społecznych skutkach grzechu.

„Przebaczanie Bogu”? – To obca chrześcijaństwu praktyka

Praktyka „przebaczenia Bogu” czerpie najpewniej z charakterystycznych dla współczesnej psychologii metod terapeutycznych i często przez samych duszpasterzy oraz katolickich liderów jest przedstawiana bardziej jako forma mająca porządkować ludzką psychikę i emocje, niż w rzeczywistości odnosić się do sfery duchowej.  Z metod opartych na idei „przebaczenia Bogu” różnych krzywd coraz częściej korzysta się w czasie rekolekcji ewangelizacyjnych, dni skupienia czy spotkań modlitewnych, zwłaszcza we wspólnotach czerpiących z nurtu Odnowy w Duchu Świętym. Zachęcając do niej duszpasterze często podkreślają, że choć w rzeczywistości Bogu człowiek nie ma nic do przebaczenia, to jednak taka modlitwa może pomóc mu w przyjęciu woli Bożej.

Podobnie jak było to przed kilkoma laty z tzw. grzechami międzypokoleniowymi, widząc zagrożenie płynące z takich praktyk, zainterweniować postanowiła Komisja Nauki Wiary KEP, która w najbliższym czasie opublikuje poświęcony tej tematyce dokument. W dokumencie tym zaznaczono, że pojęcia „przebaczenia Bogu” próżno szukać tak w Piśmie Świętym, jak i w Tradycji Kościoła. Zdaniem autorów może one prowadzić do błędnych skojarzeń i nieporozumień, dlatego słuszniej jest mówić o przyjmowaniu woli Bożej oraz ufności w Bożą Opatrzność i Miłosierdzie.

- „Człowiek nie jest instancją wobec Pana Boga, która mogłaby Mu przebaczać” – zaznacza abp Budzik.

- „Z Bogiem możemy rozmawiać, możemy Go prosić, błagać, a nawet się z Nim spierać, ale nie przebaczać” – dodaje.

Grzech ma społeczny aspekt, ale nie jest przekazywany przez pokolenia!

Drugi z przygotowanych dokumentów jest uzupełnieniem opracowanego pięć lat temu dokumentu nt. innej „nowości”, która pojawiła się we wspólnotach charyzmatycznych, tzw. grzechów pokoleniowych. W dokumencie tym przypomniano, że grzech jest osobistym aktem wolnego człowieka, który nie może ponosić winy za grzechy popełniane przez przodków. W opracowaniu akcentowano indywidualny aspekt grzechu.

Dzięki nowej pracy zostanie on uzupełniony o kwestie dot. społecznego aspektu grzechu.

- „Każdy grzech oprócz oddziaływania na samego grzesznika, ma także uwarunkowania i konsekwencje społeczne, i stąd mówi się o grzechu społecznym” – wyjaśnił abp Budzik.

Ja podkreślił, każdy grzech człowieka osłabia wspólnotę, parafię i cały Kościół. Dobro natomiast ten Kościół umacnia.

Wkrótce ma powstać specjalna strona internetowa, na której dostępne będą wszystkie dokumenty Komisji Nauki Wiary.

kak/misyjne.pl