W Hiszpanii brakuje woli politycznej, aby objąć śledztwem nielegalne praktyki i brak transparentności w funkcjonowaniu ośrodków aborcyjnych i to pomimo wieloletniego nacisku i wpływających pozwów ze strony katolickich stowarzyszeń i ich prawników. Media głównego nurtu także biorą udział w zmowie milczenia wokół tematu, ponieważ powszechnie dostępna aborcja jest jednym z najważniejszych <<zdobyczy>> demokracji hiszpańskiej” – pisze Małgorzata Wołczyk w tekście ujawniającym przerażające praktyki dotyczące aborcji, z jakimi mamy do czynienia w Hiszpanii.

Autorka podkreśla, że pomimo powszechnego dostępu zarówno do antykoncepcji, jak i tabletki „dzień po” bez recepty, w Hiszpanii każdego roku liczba aborcji z interwencją chirurgiczną rośnie. Każdego roku zabijanych jest tam niemal 100 tys. dzieci nienarodzonych! W 2019 roku liczba ta wyniosła 97 398 dzieci.

Przytaczając słowa czołowego demografa Hiszpanii Alejandro Macarróna informuje, że co piąta ciąża w Hiszpanii kończy się aborcją.

Autorka pisze też o krótkim filmie dokumentalnym na temat aborcji w Hiszpanii pod tytułem „Las cloacas del negocio del aborto en España”. Ustalono w nim między innymi, że w kwestii aborcji mamy tam do czynienia z gigantycznym naciskiem lobby i milionowych transferach. Podkreślono, że małe centrum aborcyjne na prowincji to obroty rzędu… 2,5 mln euro! Na filmie słyszymy też:

Widzieliśmy jak robią kremy z ciał abortowanych dzieci, konkretnie, jedno centrum aborcyjne dostarcza średnio 250 kg dziecięcego mięsa do fabryki kremów”.

W samych klinikach mają się znajdować setki zaświadczeń lekarskich in blanco, które dowodzić mają, że aborcja uchroniła kobietę przed strasznymi szkodami psychicznymi.

Ciała dzieci zamordowanych przed urodzeniem stanowić mają „odpady” i przechowuje się je w beczkach, które każdego tygodnia trafiają do fabryk kremów. Autorka zaznacza, że w rozmowie z kilkoma zorientowanymi w temacie Hiszpanami ustaliła, że dane o tygodniowych transportach raczej są przesadzone, ale jak podkreśla:

[…] gdyby nawet chodziło o jeden kilogram dostarczany do produkcji kremów i tak sprawa budzi przerażenie”.

za:dorzeczy.pl,Fronda.pl