Aresztowanie nastąpiło w porcie lotniczym Tallinna. - Istnieje przekonanie, że przekazywał on przez kilka lat informacje rosyjskiej Federalnej Służbie Bezpieczeństwa (FSB) - powiedział Harrys Puusepp, rzecznik Policji Bezpieczeństwa. Formacja ta zajmuje się kontrwywiadem i zwalczaniem terroryzmu. Obojgu zatrzymanym nie postawiono jeszcze zarzutów i składają oni obecnie wyjaśnienia. - Para miała przy sobie pewną ilość tajnych  dokumentów dodał Puusepp. Jest to drugi skandal szpiegowski w Estonii na przestrzeni ostatnich kilku lat. Aresztowany w 2008 roku wyższy urzędnik estońskiego ministerstwa obrony Herman Simm został w roku następnym skazany na 12 lat więzienia za przekazanie rosyjskiej Służbie Wywiadu Zagranicznego (SWR) ponad 2 tys. stron informacji , w tym tajnych dokumentów NATO. Na razie nie podano, jakiego rodzaju materiały Dressen posyłał do Moskwy. Pracował on w Policji Bezpieczeństwa przez dłuższy czas, ale nie należał do jej kierownictwa - czytamy na portlu money.pl.


Polska na pewno jest obszarem dość intensywnej działalności rosyjskich szpiegów. Przyznał to kiedyś czlowiek, który akurat na tym się zna - Gromosław Czemiński. Rosjanie potrafią nas podglądać dość bezczelnie i obcesowo: wystarczy tu przypomnieć sprawę ćwiczeń polskiej armii na poligonie w Ustce latem 2009 roku, które były obserwowane przez rosyjski samolot szpiegowski Su-24MR. Polska armia nagrała film na którym widać przelot szpiegowskiego samolotu. MON nie ujawnił jednak tego incydentu, dowiedziano sie o nim dzieki przeciekowi.

Podobnie było z Polakiem szpiegującym dla Rosji zatrzymanym przed trzema laty - "Dziennik Gazeta Prawna" ujawnił informację o tym, że ów człowiek siedzi w areszcie domowym rok po zatrzymaniu. Z drugiej strony urządzono kiedyś pokazówkę Marcinowi Tylickiemu, niewinnemu studentowi stosunków międzynarodowych, który postąpił dość niefrasobliwie, bo pisał jawne analizy dla ambasady rosyjskiej. Po dwóch latach sąd oczyścił go z zarzutu szpiegostwa. Ów student był jednocześnie asystentem posła Józefa Gruszki, ówczesnego członka Komisji do Spraw Służb Specjalnych, którego owe służby chciały skompromitować. W takich akcjach polski kontrwywiad zawsze działał bezbłędnie.

 

PSaw/money.pl