W Polsce od dekad naruszanych jest wiele praw człowieka i obywatela. Nienarodzone dzieci są zabijane. Korporacje w internecie stosują cenzurę, cenzurę wprowadza też Unia Europejska. Mniejszości narodowe mają przywileje wyborcze, a część wyborców pozbawiona jest progami wyborczymi swojej reprezentacji w parlamencie.

Wbrew Konstytucji część Polaków nie ma prawa do bezpłatnej służby zdrowia. Pojawiają się postulaty wyrzucania studentów czy wykładowców z uniwersytetów za ich poglądy polityczne. Lewicowi bojówkarze non stop łamią przepisy ustawy o zgromadzeniach i chcą odebrać swoim oponentom politycznym możliwość korzystania z wolności słowa i zgromadzeń, a sądy zapewniają im bezkarność. Surrealistycznie wysokie grzywny nakładane są na pisarzy, którzy ośmielili się wyśmiać lewicowych celebrytów.

Wszystkie te przejawy naruszania praw obywatelskich nie wzbudzają zainteresowania Rzecznika Praw Obywatelskich, który swój urząd kompromituje wspieraniem różnych lewicowych ekscesów. Przykładem tego jest ostania inicjatywa rzecznika, który według doniesień medialnych wyrusza na wojnę z kurią krakowską.

Jak informuje lewicowy portal „Na temat” w artykule „Po zwolnieniach w krakowskiej kurii będzie interwencja RPO. Adam Bodnar chce wyjaśnień” autorstwa Kamila Rakoszy „Rzecznik Praw Obywatelskich zapowiedział interwencję w sprawie zwolnień w biurze prasowym krakowskiej Kurii Metropolitalnej. [...] abp Marek Jędraszewski pozbył się w czwartek trzech pracownic biura prasowego krakowskiej kurii. [...] Adam Bodnar zapowiedział również wystąpienie do Państwowej Inspekcji Pracy z wnioskiem o przeprowadzenie ewentualnej kontroli”. Zwolnione panie uważają, że powodem ich zwolnienia był brak mężów. Kuria podkreśla, że rozwiązanie umowy nastąpiło zgodnie z zapisami umowy.

Zapewne, gdyby sprawa dotyczyła nie abp. Jędraszewskiego tylko np. redakcji lewicowej gazety albo zatrudnionych przez jakąś synagogę, to by Rzecznik Praw Obywatelskich nie wykazywał takiej aktywności.

 

Jan Bodakowski