"Ulubione sformułowanie pani premier to „ciężka robota". Przy każdej możliwej okazji w ten sposób reklamuje sama siebie i wszystkich kolejnych nowych ministrów. Mija właśnie rok, od kiedy Kopacz jest premierem. Problem polega na tym, że po roku jej rządów wielkich efektów tej „ciężkiej roboty" nie widać" - pisze Andrzej Stankiewicz na łamach "Rzeczpospolitej".

Jego zdaniem Ewa Kopacz próbuje jedynie poprzez swoje liczne podróże po kraju i uczestnictwo w rozmaitych impreach pokazać, jakoby nie była "premierem z przypadku".

Stankiewicz zwraca uwagę między innymi na górnictwo. Miały być duże zwolnienia, potem wystraszona premier odeszłą od tego pomysłu, proponując za to przeniesienie 11 kopalni do Nowej Kompanii Węglowej. Minister Skarbu powiedział jednak właśnie, że Bruksela nie chce się na to zgodzić. Premier apeluje za to o "więcej optymizmu".

Ewa Kopacz powiedziała w swoim expose, że 90 proc. obietnich wyborczych spełniła. Jak pisze Stankiewicz, "pani premier chwaliła się znacznie ponad miarę".

Katalog dokonań rzeczywistych i dokonań pozornych, na które zwraca uwagę "Rzeczpospolita", przeczytasz TUTAJ. 

kad