Lider europosłów PO Andrzej Halicki poinformował dziś, że wszyscy eurodeputowani jego partii poprą proaborcyjną rezolucję PE. Grzegorz Schetyna jednak, goszcząc w Polsat News stwierdził, że nie zgadza się na aborcję na życzenie i chce powrotu do kompromisu z 93 roku. Jego słowa wywołały burzę w Platformie, której duża cześć polityków, solidaryzując się ze Strajkiem Kobiet, chce zmienić kurs znacznie bardziej na lewo.

- „Nie chcę aborcji na życzenie. Uważam, że trzeba wyciągnąć wnioski z tego, co się stało, że trzeba spokojnie porozmawiać, w jaki sposób wrócić do kompromisu aborcyjnego. W jaki sposób go unowocześnić i dać mu nowe życie” – powiedział były lider Platformy Obywatelskiej w Polsat News.

Jak informuje Wirtualna Polska, to bardzo rozzłościło jego partyjnych kolegów.

- „Medialna aktywność byłego lidera Platformy Obywatelskiej zirytowała część polityków opozycji. Zwłaszcza tę o liberalnym światopoglądzie” – donosi portal.

Rozmówca Wirtualnej Polski z PO wskazuje, że swoimi wypowiedziami Grzegorz Schetyna może doprowadzić do skłócenia partii z Lewicą:

- „Gdy staramy się dogadać z Lewicą i budować poparcie wśród kobiet i młodych, Grzegorz wyjeżdża z kompromisem twardogłowych prawicowców z lat 90. I próbuje stworzyć wrażenie, że to jest stanowisko Platformy. No nie, nie jest. Partia się zmieniła. A Schetyna gra przeciwko kierownictwu PO celowo” – mówi polityk ugrupowania Borysa Budki.

Tymczasem wedle frakcji Schetyny, za dotychczasowym kompromisem opowiada się „milcząca większość” Platformy.

kak/Polsat News, wp.pl, DoRzeczy.pl