Jak informuje dzisiejsza „Gazeta Polska Codziennie”, sędzia Mirosław T., który staruszce na stacji paliw miał ukraść 50 zł, odwołał się od wyroku i może zostać przywrócono do zawodu.

Usunięcie Mirosława T., wiceprezesa Sądu Rejonowego w Żyrardowie, jest nieprawomocne. Sędzia postanowił odwołać się od wyroku sądu dyscyplinarnego. Teraz akta przesłane zostały do Sądu Najwyższego, gdzie doczekamy się prawomocnego rozstrzygnięcia. Nie wiadomo zatem, czy po wielkiej aferze sprawa nie zostanie zamieciona pod dywan przez najwyższą kastę – pisze GP. Szczególnie, że sędzia ma trzech obrońców procesowych – dwóch adwokatów oraz jednego sędziego.

Sąd Apelacyjny w Łodzi uznał, że Mirosław T. celowo ukradł pieniądze, działał z zamiarem dokonania kradzieży. Potwierdzono także siłę materiału dowodowego. On sam jednak twierdzi, że pieniądze wziął nieświadomie, co sąd uznał za argumentację niewiarygodną i dodał, że dokonanie tak żenującej kradzieży wyklucza możliwość orzekania przez osobę, która się jej dopuściła.

Pod koniec ubiegłego miesiąca KRS jednogłośnie wydała zgodę na odwołanie Mirosława T. z funkcji wiceprezesa sądu w Żyrardowie. 

dam/GPC,Fronda.pl