Fakt.pl opublikował kilka dokumentów, jakie upublicznił IPN z tzw. szafy Kiszczaka. Opisują one metody służb specjalnych PRL jakimy szantażowały pewnych obywateli PRL. 

„Kiedy nasi uznali, że przyszła pora, zaaranżowali spotkanie z małżonką dyplomaty i pokazali jej zdjęcia. Zareagowała tak, jak powinna zareagować żona dyplomaty. (...) Od razu po rozmowie wsiadła w samochód, pojechała do ambasady, spotkała się z mężem, wszystko mu opowiedziała. Wszystko. Następnego dnia mąż poszedł do ambasadora i tego samego dnia, pierwszym samolotem, polecieli do kraju" – czytamy w dokumencie na fakt.pl. 

Obyczajówki to była dla SB idealna sfera do działania. W dokumencie z IPN czytamy opis człowieka" który osiągnął wysokie stanowisko dzięki „wżenieniu się" w dobrą rodzinę. O co chodzi? Na tapecie przystojny mężczyzna, który wziął za żonę brzydką, ale wpływową kobietę. Jego słabością były oczywiście kochanki. Ówczesne służby doskonale to wykorzystały, dokumentując seksualne dokonania swojego celu". „Podskoczył raz, podskoczył drugi raz, nadział się na agenturę (osoby podstawione przez służby specjalne - przyp. red.), zainstalowali mu podsłuch, podgląd, sfilmowali sceny miłosne, nagrali te wszystkie rozmowy... A jak jeszcze coś brzydkiego o tej żonie powiedział... Pokazuje się delikwentowi zdjęcia, taśmy... Mówi się: jesteś skończony, teść ma długie ręce".

Otwarcie teczek z szafy Kiszczaka pokazuje nam jak działał system komunistyczny. Ale najważniejsze to to, że widzimy ludzi III RP, uchodzących za autorytety, którzy mieli czelność uciszać przez tyle lat takich ludzi jak Kornel Morawiecki, Witold Wyszkowski, Andrzej Gwiazda, Kaczyńscy, którzy już od dawien dawna mówili o pewnych faktach, które dziś wychodzą na jaw. A dziś te osoby kompromitują się tym, że np. pisały kompromitujące listy, liściki do Kiszczaka. Jak to nazwała fronda.pl istny lupanar!

Philo