W atmosferze szantażu politycznego oraz zagłuszania głosów sprzeciwu, 6 lutego Sejm przegłosował ustawę o ratyfikacji ideologicznej Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej.

Teraz Konwencją zajmie się Senat. Już 25 lutego odbędzie się posiedzenie senackich komisji, a cały Senat może wypowiedzieć się na temat tego skrajnie kontrowersyjnego dokumentu już na początku marca. Dlatego apelujemy do senatorów, aby zahamowali ratyfikację Konwencji jako dokumentu szkodliwego dla kobiet, rodzin i całego narodu.

"Specjaliści wskazują, że wszelkie konkretne zalecenia zawarte w konwencji (konieczność stworzenia sieci schronisk, linii telefonicznych i punktów konsultacyjnych dla ofiar) są już w Polsce obecne lub są na etapie wdrażania. Jedyna nowość, jaką niesie z sobą dokument RE to neomarksistowska ideologia walki płci. Niszczy ona więzy międzyludzkie i pomaga rozmontowywać naturalne struktury społeczne, jakimi są rodziny. Prowadzi do legalizacji patologii takich jak powszechny dostęp do aborcji (która „wyzwala” kobietę z jej biologii) czy związki homoseksualne z prawem do adopcji dzieci włącznie" - czytamy w apelu do senatorów. 

Sygnatariusze listu proszą, aby Senat zahamował ratyfikację konwencji. "Państwa działania w tej sprawie będą dla mnie ważną przesłanką w podjęciu decyzji o tym, na kogo głosować w tegorocznych wyborach parlamentarnych" - konstatują. 

Petycję do tej pory podpisało już ponad 4,3 tys. osób. Celem inicjatorów apelu jest zebranie 5 tys. podpisów. Swój podpis można zostawić TUTAJ

MaR