Prawny "pucz" opozycji totalnej zatacza coraz szersze kręgi. Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar stwierdził, że sędzia Paweł Juszczyszyn "ma prawo" nie uznawać decyzji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego oraz stosować się do uchwały trzech izb Sądu Najwyższego.

To oczywiście nieprawda: w świetle polskiego prawa uchwała izb SN nie ma żadnego znaczenia, podczas gdy rozstrzygnięcie Izby Dyscyplinarnej jest w pełni prawomocne.

"Jeżeli Sąd Najwyższy mocą uchwały trzech izb stwierdził, że Izba Dyscyplinarna nie jest sądem i ta uchwała ma moc obowiązującej interpretacji, to sędzia Juszczyszyn jest w prawie, aby się do tej uchwały stosować i nie uznawać wczorajszego rozstrzygnięcia Izby Dyscyplinarnej SN jako wyroku, który go wiąże" - stwierdził dziś RPO Adam Bodnar.

Następnie dodawał, że "to, co wydawało nam się nieprzekraczalnym standardem, nagle jest łamane i okazuje się, że ten standard jest zupełnie inny, granica jest przekraczana".

I tutaj ma w pełni rację: bo zarówno on sam jak i cała opozycja totalna ze swoim "sędziowskim" zapleczem przekracza dopuszczalne granice i standardy, nie chcąc uznawać polskiego prawa stanowionego przez parlament i prezydenta.

bsw/tvp info