Niemieckie tłumaczenie "Wołynia" zawiera niezwykle skandaliczną manipulację. Zwraca na to uwage bloger "Alpejski" na łamach portalu blogowego Salon24.pl.


"Poruszę tu kwestię mataczenia historią tak, aby z Polaków zrobić antysemitów. To ohydne niemieckie mataczenie robi się już niemal standardowym zachowaniem mediów. W przeciwieństwie do środowiska naukowego media robią wszystko, aby popsuć relacje z Polską i obraz Polaków, kreując często nieprawdziwy przebieg wydarzeń historycznych. Ku mojemu oburzeniu, nie ominęło to też filmu „Wołyń”" - pisze.


I wskazuje dalej:


Jest taka scena w tym filmie, która pokazuje deportacje Polaków na daleki wschód. Po zatrzaśnięciu drzwi bydlęcego wagonu jeden z Polaków,  mówi do głównego bohatera w oryginalnej wersji takie słowa:

„Odpłacają za dwudziesty rok. Pamiętają jak ich Piłsudski pogonił.”

Tych słów jednak nie przetłumaczono zgodnie z oryginalnym dialogiem. Niemiecka wersja językowa zawiera bezczelną manipulację. Dodam manipulację świadomą. Widz niemieckojęzyczny przeczyta i usłyszy z dubbingu, całkiem inne słowa.

„Das ist Ihre Vergeltung für die Pogrome von 1920” – czyli: „To jest ich odwet za pogromy z 1920 roku“.

 Jak widzicie z dialogu zniknęło nazwisko Piłsudskiego i pojawił się termin pogromy. W języku niemieckim termin pogrom ma jedno znaczenie, zgodne z rosyjskim źródłosłowem i oznacza rozruchy przeciw mniejszościom rasowym, narodowym i religijnym. Wielki słownik „Dudena” dodaje też od razu odniesienie do pogromów przeciw ludności żydowskiej. I tak ten termin funkcjonuje w powszechnej świadomości społecznej całej niemieckojęzycznej strefy językowej.

"Zatem w niemieckim tłumaczeniu okazało się, że wywózki na Syberię i do daleki wschód, były zemstą za rzekome polskie pogromy dokonane w 1920 roku. Z odwetu za przegraną wojnę polsko – sowiecką tłumacz zupełnie świadomie zrobił zemstę za prześladowania ludności, w tym wypadku żydowskiej, bo tak w kontekście filmu pokazana jest rosyjska administracja na terenach zajętych po 17 września 1939. Przypominacie sobie te filmowe sceny w szkole i te kiedy wojska niemieckie w 1941 roku wchodzą na teren okupowany wcześniej przez Rosjan i w pierwszej kolejności likwidują Żydów pracuących w rosyjskiej administracji?" - komntuje "Alpejski".

"W ten sposób cała ta wołyńska tragedia i jedna z najtragiczniejszych kart w polskiej historii, jaką były deportacje ludności polskiej na daleki wschód były jedynie odwetem za straszne polskie zachowanie w 1920 roku! Iście diabelska sztuczka..." - dodaje.

bsw/Salon24.pl