Stacja TVN24 postanowiła przerwać dziś konferencję polityków PiS, którzy mówili o przyczynach dramatycznego wzrostu cen energii. Rzecznik PiS Anita Czerwińska zapowiedziała złożenie skargi przeciwko stacji.

Posłowie Jan Kanthak, Rafał Bochenek i Daniel Milewski z klubu Prawa i Sprawiedliwości wystąpili dziś na konferencji prasowej w Sejmie, aby wyjaśnić Polakom przyczyny wysokich kosztów energii.

- „Ceny rachunków w dużej mierze wynikają z polityki klimatycznej Unii Europejskiej i cen za certyfikaty emisyjne. Na przestrzeni ostatnich kilku lat ceny te drastycznie wzrosły, wzrosły o kilkaset procent”

- wyjaśniał poseł Rafał Bochenek.

- „Jeszcze kilka lat temu cena jednego certyfikatu za tonę emisji wynosiła kilka euro, dzisiaj te ceny poszybowały do 100 euro za tonę emisji. To bezpośrednio przekłada się na koszty energii elektrycznej”

- dodał.

Konferencję transmitowała stacja TVN24. W pewnym momencie postanowiła jednak przerwać transmisję.

- „Panowie mówią o tym, co wywiesili na plakatach, gdzie pokazano, że 60 proc. kosztów, jakie płacimy za energię, to koszty narzucone przez Unię Europejską. Specjaliści mówią, że to nieprawda, że 23 proc. À propos tych plakatów, mówi się, że to propaganda”

- powiedział dziennikarz po przerwaniu transmisji.

Rzecznik PiS Anita Czerwińska poinformowała, że partia będzie domagać się ukarania stacji za przerwanie transmisji i komentarz dziennikarza.

- „Podczas transmisji konferencji panów posłów, stacja TVN24 przerwała transmisję i opatrzyła komentarzami wystąpienie panów posłów, zarzucając im słowa, których nie powiedzieli. To złamanie podstawowych standardów i naruszenie wolności słowa. Złożymy skargę do KRRiT, oczekujemy też sprostowania”

- zapowiedziała.

kak/Onet.pl, TVN24, gazeta.pl, DoRzeczy.pl