Jan Śpiewak, działacz miejski, który został dwukrotnie skazany za swoją aktywność w walce z mafią reprywatyzacyjną w rozmowie z „Rzeczpospolitą” w mocnych słowach wypowiedział się o postawie sędziów.

"Reforma wymiaru sprawiedliwości jest niezbędna. Sędziowie mieli dwa lata, żeby oczyścić się po aferze reprywatyzacyjnej. Chciałbym zobaczyć postępowania dyscyplinarne w stosunku do sędziów, którzy ustanawiali kuratorów dla 120-latków, sędziów, którzy orzekali, że umowy kupna roszczeń za 1500 zł i przejmowanie na tej podstawie nieruchomości wartych miliony były legalne. Nie ma tych postępowań. Adwokatura, radcowie prawni i notariusze też się nie oczyścili"-zaznaczył w programie #RZECZoPOLITYCE Śpiewak.

"Zostałem skazany za to, że pokazałem patologię reprywatyzacji i pokazałem, że córka bardzo ważnego urzędnika państwowego w tym kraju brała udział w bardzo nieetycznym procederze, mówiąc najdelikatniej"– dodał działacz miejski, który podkreślił, że został skazany za stanie "po stronie ludzi, którzy sami się nie mogli bronić".

"Działacz przypomniał, że napisał, że mec. Górnikowska "przejęła" nieruchomość a nie "przejęła w zarząd, co jest skrótem myślowym.
– Tak się zaczyna faszyzm. Gdy uważamy, że sąd ma prawo interpretować i uznawać, że jedno słówko, (...) że za coś takiego można kogoś skazać karnie i to jest przestępstwo - tak się zaczyna faszyzm. (…) To uniemożliwia jakąkolwiek debatę publiczną"-w mocnych słowach wypowiedział się aktywista.

yenn/Tysol.pl